Toril: Czuję się człowiekiem Realu Madryt
Ekscytacja i chęci. Właśnie takie odczucia towarzyszyły Alberto Torilowi po powrocie do Realu Madryt i objęciu drużyny kobiet. W przeszłości szkoleniowiec prowadził Castillę, z którą awansował w 2012 roku do Segundy.
Fot. własne
– Jestem bardzo zadowolony, że mogłem tu wrócić po tylu latach. Odczuwam ekscytację związaną z tym nowym projektem i chciałbym już rozpocząć konkurowanie z resztą stawki. Dziewczyny są pełne optymizmu. Mamy wspaniałe zawodniczki o dużych umiejętnościach. Celem jest udowodnić to w meczach – powiedział Toril tuż po podpisaniu kontraktu.
Andaluzyjski trener zatrudniony został w kulminacyjnym punkcie kryzysu. Piłkarki oprócz słabych wyników były również mocno niezadowolone z zarządzania klubu. Dyrektorka sportowa, Ana Rossell, przekazała im zresztą informację, że to nie ona podjęła decyzję o zwolnieniu Davida Aznara i powrocie Torila. Przyszłość byłej prezes CD Tacón wisi na włosku, a zawodniczki liczą na to, że wszelkie wątpliwości rozwiążą się jak najszybciej.
Toril trafia więc do klubu jako osoba nieponosząca żadnej odpowiedzialności za dotychczasową postawę zespołu oraz instytucjonalne zamieszanie. Nie zmienia to jednak faktu, że pracę rozpoczyna w trudnej sytuacji. – Chcę nadać projektowi stabilności oraz sprawić, by zawodniczki stawały się coraz lepsze. Moim celem jest robienie wszystkiego, co zadziała na korzyść drużyny. Czuję się człowiekiem Realu Madryt – wyznał.
– Najważniejszy jest najbliższy mecz. Te pierwsze trzy punkty po zmianie szkoleniowca są kluczowe dla budowania wiary i pewności siebie zespołu. Musimy iść z meczu na mecz i nie wybiegać za bardzo w przyszłość. Nawet jeśli gramy co trzy dni – kontynuuje Toril, który niemal w całości będzie współpracował ze sztabem swojego poprzednika. Na prośbę 48-latka zatrudniony został jedynie nowy spec od przygotowania fizycznego.
Dobrą wiadomością już na starcie jest powrót Asllani i Cardony po kontuzjach. Toril chce, by jego podopieczne prezentowały większą solidność. – Uważam, że trzeba podchodzić do spotkań z dużą dozą intensywności i nastawienia. Przede wszystkim musimy jednak wykorzystywać nasze zalety, którymi są zdolność dominacji na boisku. Do tego należy dołożyć sporą dozę solidności. Zobaczymy, jak wyjdzie nam to w najbliższej potyczce z Villarrealem i później w Lidze Mistrzów.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze