Torres: nigdy nie zagram dla Realu
Hiszpańska <i>9</i> na celowniku kandydatów w wyborach prezydenckich
Bardzo dobre występy podczas niemieckiego Mundialu sprawiły, że Fernando Torres zaczął być dostrzegany przez Real Madryt. Agenci reprezentujący trójkę kandydatów w wyborach prezydenckich – Juana Palaciosa, Lorenzo Sanza i Arturo Baldasano – sprawdzali możliwości zakupu zawodnika.
Odpowiedź od otoczenia El Nińo wpłynęła szybko i była nie trudna do przewidzenia. Negocjacje nie będą prowadzone, a Torres nigdy nie zagra dla Realu. W chwili obecnej ikona Atletico jest blisko podpisania kontraktu z którymś z gigantów europejskiej piłki (Milan, ManU). Jednak trio walczące o prezydenturę będzie nadal zabiegało o zawodnika. Twierdzą, że Hiszpan powinien grać w hiszpańskim klubie, poza tym napastnik rojiblancos jest już od kilku lat w kręgu zainteresowania Królewskich.
Fernando Torres wielokrotnie w wywiadach mówił, że nigdy nie zagra dla blancos, a jedynym klubem w Hiszpanii, w którym mógłby wystąpić, oprócz Atleti, jest Barcelona. Fernando przyznaje, że jego serce jest czerwono-białe i nie mógłby odejść do drużyny odwiecznego rywala za żadne pieniądze świata. Ściągnięcie go na Bernabeu wydaje się być niemożliwe, mimo to Palacios, Sanz i Baldasano będą próbowali.
Przyszłość zawodnika poznamy dopiero po Mistrzostwach Świata, gdyż teraz jest całkowicie zaangażowany w występy w reprezentacji i skupia się na osiągnięciu z nią sukcesu. Jedyną pewną rzeczą jest to, że w planach na przyszłość nie ma Realu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze