Advertisement
Menu
/ as.com

Rozwód totalny

Ostatnie wydarzenia przelały czarę goryczy w relacjach na linii Gareth Bale – Real Madryt. Mimo wszystko klub nie zamierza podejmować żadnych działań i cierpliwie czeka na zakończenie kontraktu zawodnika.

Foto: Rozwód totalny
Fot. Getty Images

Rozwód Realu Madryt i Garetha Bale'a jest już całkowity, a cała sytuacja doszła do punktu, z któremu nie ma odwrotu. Wydaje się, że czarę goryczy przelały ostatnie wypowiedzi agenta walijskiego zawodnika, Jonathana Barnetta, który nie ma żadnych oporów przed tym, aby bezpardonowo atakować i krytykować kibiców Królewskich. I to wszystko w momencie, w którym jego klient praktycznie w ogóle nie gra i regularnie zmaga się z różnego rodzaju problemami zdrowotnymi.

Wiarygodność Bale'a spadła do minimum, po tym jak po zaleczeniu ostatniego urazu zdecydował się na wyjazd na zgrupowanie reprezentacji bez rozegrania ani jednego meczu w koszulce Realu Madryt. Co więcej, po powrocie okazało się, że doznał kolejnej kontuzji, która eliminuje go z gry przynajmniej do połowy grudnia, ale wielce prawdopodobne jest to, że absencja ta przeciągnie się do końca roku.

Dla 32-letniego atakującego Walia jest najważniejsza i wydaje się, że już nikt nie zamierza nawet tego ukrywać. Chociaż to klub wypłaca zawodnikowi jego wygórowaną pensję, to sam Bale myślami jest poza stolicą Hiszpanii i kątem oka spogląda jedynie na cyklicznie powracające przerwy reprezentacyjne. Ta najbliższa będzie miała miejsce w marcu, gdy rozegrane zostaną baraże o awans na mundial w Katarze. Jeśli chodzi o Walijczyków, to ich rywalami będą Austria i w przypadku zwycięstwa Szkocja lub Ukraina.

Bez niepokoju
Już sezon 2018/19 był dla Bale'a swego rodzaju nieprzyjemnym obowiązkiem, po tym jak Zinédine Zidane bezskutecznie namawiał go do opuszczenia Madrytu. Ten jednak został, przez cały rok praktycznie w ogóle nie liczył się dla francuskiego szkoleniowca i po zakończeniu rozgrywek zdecydował się na wypożyczenie do Tottenhamu. Na Wyspach Brytyjskich zanotował optymistyczne liczby (16 bramek i 3 asysty na przestrzeni 1667 minut), które jednak nie były wystarczające, aby uchronić go przed powrotem do Hiszpanii.

Mimo wszystko wraz z pojawieniem się Carlo Ancelottiego można było mieć nadzieję, że Bale chociaż w swoim ostatnim sezonie na Santiago Bernabéu pożegna się z madridistas w dobrej atmosferze. W końcu to właśnie pod skrzydłami Włocha udanie rozpoczynał swoją przygodę w Realu Madryt w 2013 roku. Kontuzje szybko jednak sprowadziły wszystkich na ziemię – walijski zawodnik zgromadził jak do tej pory tylko 193 minuty i od 28 sierpnia nie wybiegł już na boisko w koszulce Królewskich.

Wobec ostatnich wydarzeń zaczęły się pojawiać głosy, że Real Madryt powinien na to wszystko zareagować w oficjalny sposób. Klub jednak zamierza zachowywać cierpliwość i spokój, mając jednocześnie świadomość tego, że 30 czerwca 2022 roku drogi z Bale'em i jego otoczeniem rozejdą się na dobre. I mając na uwadze to, że dzięki temu w budżecie płacowym zwolni się aż 30 milionów euro, na ostatniej prostej nikt nie zamierza iść na jakąkolwiek wojnę.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!