Defensywa przechodzi do ataku
W obecnym sezonie ligowym obrońcy Realu Madryt zdobyli już pięć bramek. Stanowi to 15,6% wszystkich trafień Królewskich w La Lidze.
Fot. Getty Images
W ostatnią niedzielę Nacho i Ferland Mendy dołączyli do strzeleckiej fiesty Realu Madryt. W tym momencie ekipa Carlo Ancelottiego z wyraźną zaliczką przekracza granicę średniej dwóch bramek na mecz, która na przestrzeni trzech ostatnich sezonów była poza zasięgiem. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, Królewscy mają obecnie na koncie 41 bramek w 17 meczach, co przekłada się na średnią 2,41. Niezwykle ważne jest to, że w tym Realu Madryt strzelają wszyscy – najlepiej świadczy o tym fakt, że w samej La Lidze na wszystkie 32 trafienia aż pięć jest autorstwa obrońców (15,6%).
Najlepiej pod tym wzglęm radzi sobie Nacho, który jest obecnie czwartym najlepszym strzelcem Los Blancos w ligowych rozgrywkach za Karimem Benzemą (10), Viníciusem (8) i Marco Asensio (4). Wychowanek oprócz bramki w ostatnim meczu z Granadą trafienie zanotował również w 1. kolejce z Deportivo Alavés. Jeśli chodzi o pozostałych obrońców, David Alaba otworzył wynik w Klasyku, Dani Carvajal zapewnił Królewskim zwycięstwo w starciu z Betisem, a Mendy domknął ostatnią goleadę z Granadą. Defensywa przechodzi do ataku.
Siła ofensywna w każdej linii jest niezwykle ważnym aspektem. Wystarczy przypomnieć, że przy ostatnim mistrzostwie Realu Madryt w sezonie 2019/20 bramki zdobywało aż 21 różnych zawodników ekipy prowadzonej wówczas przez Zinédine'a Zidane'a. Za Benzemą (21 bramek) drugim najlepszym strzelcem Królewskich w La Lidze był Sergio Ramos, który zanotował 11 trafień. Poza kapitanem dwie bramki zdobył Raphaël Varane, a po jednej Carvajal, Mendy i Marcelo. W tamtym sezonie obrona zdobyła 24,6% z wszystkich 69 bramek Los Blancos w La Lidze.
Poprzedni sezon był pod tym względem zupełnym przeciwieństwem. Sergio Ramos zdołał zanotować zaledwie dwa trafienia – taki sam wynik osiągnęli Álvaro Odriozola i Varane. Po jednej bramce dorzucili z kolei Éder Militão, Mendy i Nacho. W sumie tylko dziewięć bramek obrońców i 14,1% względem wszystkich ligowych trafień Królewskich. I dodając do tego fakt, że w ofensywie Benzema nie mógł liczyć na jakiekolwiek wsparcie, cały sezon zakończył się dla Realu Madryt totalnym fiaskiem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze