„Vinícius nie ma sufitu, zawsze wymaga się od niego więcej”
Jedną z osób, które najlepiej wiedzą, kim jest Vinícius, jaka jest jego osobowość i charakter, jest dziennikarka Tatiana Mantovani. Korespondentka TNT Sports w Hiszpanii przeprowadziła najwięcej wywiadów z Brazylijczykiem i zna go od momentu podpisania kontraktu z Realem Madryt w wieku 16 lat, a przez trzy i pół roku jego pobytu w Hiszpanii zajmowała się śledzeniem jego losów. Dziennikarka udzieliła wywiadu El Confidencial.
Fot. Getty Images
Jak wytłumaczyłabyś rozwój Viníciusa od momentu, gdy trafił do nas jako dziecko, do momentu, gdy stał się podstawowym zawodnikiem Realu Madryt?
Nie jestem zaskoczona. Ale nie było to dla niego łatwe. Kiedy Real Madryt podpisał z nim kontrakt, miał zaledwie 16 lat i nie zdążył jeszcze zadebiutować w profesjonalnym futbolu. W Brazylii przyciągał uwagę ze względu na sposób gry, a w wieku 18 lat przybył do Madrytu, gdzie przeszedł radykalną zmianę w swoim życiu. Przyjechał jako chłopak, który musiał przystosować się do życia w innym kraju i grać dla Realu Madryt, gdzie mówiło się, że ma zastąpić Cristiano Ronaldo. Odkąd przybył do Madrytu, zawsze potrafił poradzić sobie z presją. Przez te lata dojrzewał, aż poczuł się bardziej pewnym siebie piłkarzem. Vinícius zawsze mi powtarza, że ma charakter do gry w miejscach, gdzie jest presja i na wielkich stadionach. Nie boi się presji. Nawet w trudnych momentach lubi się motywować i stawiać sobie nowe wyzwania.
Co najbardziej uderza cię w jego osobowości?
Miałam szczęście śledzić jego rozwój od pierwszego dnia, kiedy przybył do Hiszpanii i widzę wielką poprawę w stosunku do chłopaka, który trafił tu, gdy miał 18 lat, a teraz ma 21. Vini bardzo jasno stawia sprawę. Od pierwszego dnia powiedział mi: „Chcę dokonać wielkich rzeczy w Realu Madryt”. I za każdym razem, gdy z nim rozmawiam, przypomina mi o tym. To jest to, co mnie najbardziej uderza i co robi na mnie największe wrażenie. Był i jest bardzo klarowny w tej kwestii. Jego życie to gra w piłkę i sukcesy w Realu Madryt.
Czy rzeczywiście najpierw związał się z Barceloną i czy przeszedł do Realu Madryt dla pieniędzy?
Wiele klubów było nim zainteresowanych, jego agent złapał go pewnego dnia i pokazał mu wiadomości z ofertami. „Chodźmy do największego na świecie”, to właśnie powiedział mu Vini, wskazując na Real Madryt. Wyraził się jasno.
Dlaczego zdecydował się na Real Madryt i co było kluczowe?
Podobał mu się sposób, w jaki okazali zainteresowanie, projekt, który mu przedstawili i sposób, w jaki negocjowali. Czuł, że klub zaufał mu od pierwszej chwili. Potem sprawdzał, czy to jest jego dom, jak się nim opiekują, jakie wsparcie ma od kibiców… Jest szczęśliwy i mogę powiedzieć, że jest wielkim madridistą.
Co byś podkreśliła w jego osobowości?
Jest bardzo pogodnym człowiekiem. Tak właśnie widzimy go na boisku, rozgrywającego mecze. Ma dużo witalności i energii. Wie, jak ważne jest bycie w dobrej formie fizycznej i zwraca uwagę na odżywianie, przygotowanie i odpoczynek. Podkreślam, że jest to osoba, która ma w sobie dużo pewności siebie. To może być kluczowe. Jest bardzo asertywnym facetem i przyzwyczajonym do podejmowania decyzji. To, co widzisz w meczu, jest odzwierciedleniem jego osobowości.
Cierpiał z powodu krytyki, okresów, kiedy nie grał tak regularnie, pudeł… Jak radził sobie z tymi sytuacjami?
Trzyma się bardzo blisko swojej rodziny. To właśnie oni pomagają mu zrozumieć, że kiedy sprawy nie idą po jego myśli, nie jest najgorszy, ale kiedy robi coś wybitnego, nie może uwierzyć, że jest najlepszy. Miał złe chwile i cierpiał z ich powodu. Teraz przeżywa jedne z tych dobrych i to, co mu mówią, to że musi się ciągle poprawiać. Ale Vinícius nie ma sufitu.
Co masz na myśli?
Podczas ostatniego wywiadu, jaki z nim przeprowadziłam, powiedział mi, że nie ma innej młodej osoby, która byłaby pod większą presją i która byłaby pod tak wielką presją jak on. Czuję to samo. Vinícius jest pod większą presją niż inni, aby zrobić krok naprzód. Światło reflektorów wydaje się być skierowane na niego bardziej niż na innych, a poprzeczka jest dla niego zawsze ustawiona wyżej.
Co jest dla niego najgorsze, że ludzie mówią, że pudłuje?
Nie. To jest dla niego zachęta. W wywiadzie, który przeprowadziłam z nim na początku roku, powiedział mi, że to kwestia czasu, ponieważ dużo pracuje nad swoim wykończeniem. Myślę, że Ancelotti był kluczowy do tej poprawy, ponieważ okazał mu dużo zaufania i udzielił dobrych rad. Powiedział mu, że musi być bliżej pola karnego, wykonywać mniej dotknięć i że musi pracować nad doskonaleniem swoich ruchów. Rezultaty są już widoczne gołym okiem. Zdobywa więcej bramek, ponieważ ciężko pracuje i jest bardziej pewny siebie. Ale czasami zapominamy, jak są młodzi i jak szybko rosną. Nie wszyscy zawodnicy w wieku 20 lat są gotowi. Vinícius wciąż dojrzewa i rozwija się jako zawodnik, ponieważ zdobył doświadczenie, lepiej rozumie grę, podejmuje lepsze decyzje, a także zdobył zaufanie kolegów z drużyny.
Jego kontrakt wygasa w 2024 roku i mówi się o jego przedłużeniu. Jak myślisz, jak potoczą się te negocjacje z młodym, dorastającym zawodnikiem?
W ostatniej rozmowie, którą odbyliśmy, dał mi jasno do zrozumienia, że chce zostać i że nie zależy mu na wynagrodzeniu. On szuka sukcesów w Realu Madryt i chce podpisać nową umowę tutaj.
Ma jakieś inne oferty?
Jest młodym zawodnikiem i kiedy podpisał kontrakt z Realem Madryt, mając zaledwie 16 lat, dużo mówiło się o 45 milionach euro, które za niego zapłacili. Teraz jest wart więcej niż ta kwota. Teraz są drużyny, które postrzegają Viníciusa w inny sposób i jestem pewna, że Real Madryt nie będzie chciał, aby ktokolwiek się do niego zbliżył.
W meczu Argentyny z Brazylią wykonał efektowną lambrettę. Czy chce ozdabiać grę dryblingiem, czy jest prowokatorem?
Nie, on nie jest prowokatorem. To brazylijski zawodnik, który czuje się w ten sposób. To jest sposób, aby wydostać się spod kontroli rywala, a Vini ma dużo takich sposobów. Ale jasne jest, że zależy od tego, z której drużyny się jest, czy interpretuje się to jako wielką akcję czy prowokację. Nie wszyscy gracze wiedzą jak to robić i zapewniam, że nie jest on prowokatorem.
Czy w Brazylii widzi się w nim następcę Neymara?
Zawsze szukamy następców. Pelégo, Garrinchy, Romario, Ronaldo, Neymara… Vinícius chce zapisać się w historii futbolu i jeśli damy mu czas i będzie się rozwijał, może stać się Viníciusem, jakim chce być. Nie powinniśmy zrzucać na jego barki ciężaru porównań. Ale on wie, jak już powiedziałam, że każdy przygląda mu się baczniej niż innym. I to jest w porządku. Potrafi radzić sobie z presją, a najważniejsze jest to, że dojrzewa i staje się coraz bardziej zdecydowany.
Tite przypomniał sobie o nim z powodu kontuzji kolegi z drużyny. Czy myślisz, że będzie jednym z tych, którzy mogą zagrać na Mistrzostwach Świata w Katarze?
Niewiele jest drużyn, które mają tak wiele opcji z przodu, a w Brazylii jest wielu napastników, oprócz tych, którzy już tam są. Będzie wielka walka, aby tam być, ogromna konkurencja, a Vinícius wie o tym i jest wojownikiem. Nie mam wątpliwości, że będzie ostro rywalizował.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze