Advertisement
Menu
/ marca.com

Szczęśliwy finał

Luka Modrić otrzyma od Realu Madryt ofertę przedłużenia kontraktu do 2023 roku, co pozwoli mu zrealizować swoje dwa wielkie piłkarskie marzenia.

Foto: Szczęśliwy finał
Fot. Getty Images

Cały czas jest wśród najlepszych na świecie. Nie ma znaczenia te 36 lat, które widoczne są w jego dowodzie osobistym. Zachwyca swoją grą, osobowością i decyzyjnością w każdym kolejnym meczu, zarówno w barwach Realu Madryt, jak i reprezentacji Chorwacji. Luka Modrić cały czas pisze kolejne strony księgi, która wydaje się nie mieć końca. W niedzielę, przeciwko Rosji, zarezerwował bilety na swój czwarty mundial w karierze, a to wszystko bez obniżania poziomu sportowego. Jego występy przekonują wszystkich w klubie do tego, by jeszcze o kolejny rok przedłużyć kontrakt z obecnym pomocnikiem Królewskich.

Lukita już zdążył wyraźnie zadeklarować, że mundial w Katarze jest jednym z jego głównych celów. Nie wiadomo zaś, czy będzie to cel ostatni, a patrząc na jego poziom sportowy, można mieć co do tego wątpliwości. Nie ukrywał również, że chciałby wystąpić na nowym Bernabéu, jeszcze w białej koszulce. Aby obie jego ambicje się spełniły, Modrić musi, przynajmniej przez następny rok, być aktywnym piłkarzem Realu Madryt. Królewscy natomiast nie widzą przeszkód i niedługo Chorwatowi zostanie zaoferowany kontrakt do końca czerwca 2023 roku.

W ten sposób Luka Modrić zakończy karierę piłkarską, mając na koncie co najmniej jedenaście sezonów w białej koszulce. Coś, co było w zasięgu jedynie wybranych, legendarnych piłkarzy. Pomocnik był spełnieniem osobistej prośby José Mourinho. Przyszedł latem 2012 roku po długich i trudnych negocjacjach. Długi był również jego proces adaptacji w nowym zespole, ale gdy już wszedł na wysoki poziom, niemal nigdy z niego schodził, stając się przez dekadę odnośnikiem sportowym dla reszty kolegów. Obok Kroosa i Casemiro stworzył niesamowity tercet w środku pola, który dał Królewskim wiele trofeów i wciąż daje wiele na boisku, czego przykładem jest chociażby ostatni Klasyk na Camp Nou. Oczywistym jest, że Fede Valverde i Eduardo Camavinga mogą wskoczyć do składu i od czasu do czasu odciążyć bardziej doświadczonego kolegę, ale Lukita miejsca w jedenastce nie oddaje.

To jednak nie sprawia, że zarząd Realu Madryt nie szuka alternatyw. Wręcz przeciwnie, Królewscy obserwują rynek i nazwiskami, które mogą uzupełnić środek pola, są chociażby Pogba czy Tchouaméni. Ten pierwszy latem wypełni swój kontrakt z Manchesterem United i, podobnie jak Kylian Mbappé, od dawna chce trafić do Realu Madryt. To, co jednak jest jasne dla włodarzy klubu, to fakt, że trio CKM w środku pola pozostanie trzonem zespołu. Sam Luka Modrić rozegrał już w białych barwach 402 spotkania, w których zanotował 28 goli i 64 asysty, oferując również niezwykłą jakość i pracę na murawie.

Porozumienie, które wypracował przez lata z Kroosem i Casemiro jest wyjątkowe. Natomiast pojawienie się takich piłkarzy, jak wspomniani już Valverde i Camavinga sugeruje, że Królewscy mają w garści alternatywy i następców. Jednakowoż zaufanie do tej trójki, która nie tak dawno wygrywała trzy Ligi Mistrzów z rzędu, jest całkowite. Każdy z nich powinien zakończyć karierę w białych barwach i choć to Modrić jest tego najbliżej, niedługo otrzyma od klubu dodatkowy rok.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!