Advertisement
Menu
/ as.com

Druga szansa

Carlo Ancelotti wierzy w to, że Gareth Bale wciąż może się jeszcze przydać w obecnym sezonie. Walijczyk mógłby być bramkowym wsparciem dla Karima Benzemy i Viníciusa.

Foto: Druga szansa
Fot. Getty Images

Real Madryt i Carlo Ancelotti wciąż nie zamierzają się definitywnie poddać w temacie Garetha Bale'a. Na siedem miesięcy przed zakończeniem sezonu i ostatecznym już rozstaniem włoski szkoleniowiec wierzy w to, że Walijczyk może mu się jeszcze czymś przysłużyć. Bramkostrzelność i fakt, że pozycja prawoskrzydłowego nie ma niekwestionowanego właściciela to aspekty, które działają na korzyść 32-letniego zawodnika. I dopóki Rodrygo, Marco Asensio czy Lucas Vázquez nie wywalczą sobie pewnego miejsca w podstawowym tridente, to plany Carletto będą pozostawać otwarte na wszystkich.

W tym momencie sam Bale skupia się na powrocie po ostatniej kontuzji kolana i jako cel postawił sobie sobotni mecz pomiędzy Walią a Białorusią. Byłby to jednocześnie jego setny występ w narodowych barwach, które zawsze miały dla niego ogromne znaczenie. I jeśli już wykona kolejny krok w kierunku awansu swojego kraju na mundial, to ponownie będzie mógł się przestawić na Real Madryt. Przynajmniej do marca, gdy na horyzoncie pojawi się kolejna przerwa na reprezentacje...

Wsparcie dla Karima i Viniego
Real Madryt do ostatniego miesiąca współpracy chce wykorzystać bramkostrzelność Bale'a celem wsparcia Karima Benzemy i Viníciusa, na których w tym momencie spoczywa cała siła ofensywna Królewskich. Walijczyk zdobywa bramkę średnio raz na 170 minut (w sumie 106 goli na przestrzeni 18 119 minut) i pod tym względem zdecydowanie wyprzedza swoich bezpośrednich rywali o miejsce w pierwszym składzie. Asensio strzela raz na 264 minuty (40 goli na 10 590 minut), Rodrygo raz na 293 minuty (11 goli na 3233 minuty), a Lucas raz na 517 minut (23 gole na 13 980 minut).

Największy problem Bale'a dotyczy oczywiście jego przygotowania fizycznego. Podczas trwającej obecnie przerwy na reprezentacje atakujący chce zagrać zarówno z Białorusią, jak i kilka dni później z Belgią. A to oznacza, że po przerwie od gry trwającej już 73 dni (ostatni oficjalny mecz rozegrał 28 sierpnia) w krótkim odstępie czasu będzie musiał wyjść na dwa wymagające starcia. Mimo wszystko Real Madryt liczy się z ewentualnymi konsekwencjami takiego podejścia, a Ancelotti wierzy w to, że cała sprawa nie jest jeszcze stracona.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!