Łatwa wygrana
W 9. kolejce Ligi Endesa wysoko pokonał Bilbao. Spotkanie potoczyło się według scenariusza, którego można się było spodziewać.
Fot. własne
Real Madryt bardzo wysoko pokonał Bilbao. Było to spotkanie bez większej historii. Królewscy bardzo szybko osiągnęli dużą przewagę i później całkowicie kontrolowali przebieg rywalizacji. Bilbao nie miało argumentów, by przeciwstawić się madrytczykom. Kilku zawodników zdobyło ponad 10 punktów. Było to jedno z łatwiejszych zwycięstw w sezonie. Idealny scenariusz, żeby kluczowi zawodnicy mogli odpocząć, a kolejny mecz dopiero w piątek.
Bilbao na prowadzeniu znajdowało się tylko przez moment na początku spotkania. Real Madryt przez dwie minuty nie potrafił trafić do kosza i goście mieli wynik 6:0. To szybko się zmieniło. Duet Yabusele – Hanga zadbał o to, by to Królewscy mieli więcej punktów na koncie. Francuz i Węgier zdobyli razem aż 20 oczek w pierwszej części. Bilbao zderzyło się z defensywnym murem gospodarzy, a ofensywa Blancos nie miała problemów z finalizowaniem akcji. Już po 10 minutach było widać, w jakim kierunku zmierza to spotkanie (30:15).
W drugiej kwarcie skuteczność Realu Madryt z dystansu trochę się pogorszyła, ale i tak była lepsza niż w przypadku Bilbao, które w tej części ani razu nie trafiło za trzy punkty. Przewaga Królewskich rosła w oczach, ocierając się o barierę 30 punktów. Goście zupełnie nie byli w stanie nawiązać rywalizacji. Pablo Laso szybko zaczął rotować składem, więc sporo czasu na parkiecie spędzili Núñez z Vukčeviciem. W połowie spotkania Real Madryt miał niemal dwukrotnie więcej punktów od rywali (54:29).
Po zmianie stron mecz przypominał już bardziej przedsezonowy sparing. Rzadko różnica poziomów między drużynami jest aż tak wyraźna. Real Madryt mocno spuścił z tonu, a mimo to przewaga w pewnym momencie przekroczyła 30 punktów. Bardzo dobrze na parkiecie spisywał się Hanga. Królewscy odpuszczali walkę pod tablicą rywali, ale niewiele to zmieniało (77:49).
W ostatniej kwarcie cała pierwsza piątka Realu Madryt siedziała na ławce. Jedynie Yabusele pojawił się na parkiecie na 1,5 minuty. Dobrze zaprezentował się Vukčević, który w tej części zdobył 5 punktów i zaliczył 4 zbiórki. Całą kwartę w roli rozgrywającego występował Núñez. To był idealny mecz pod tych młodych zawodników. Pablo Laso też może być w pełni zadowolony z tego łatwego zwycięstwa.
95 – Real Madryt (30+24+23+18): Heurtel (7), Hanga (19), Tavares (2), Yabusele (18), Taylor (10), Causeur (6), Núñez (1), Abalde (6), Vukčević (7), Poirier (16), Llull (3).
61 – Bilbao Basket (15+14+20+12): Goudelock (14), Withey (6), Rousselle (7), Masiulis (4), Delgado (10), Luz (0), Bigote (10), Håkanson (4), Miniotas (6).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze