Trudna sytuacja w środku pola
Mecz z Szachtarem pokazał to, czego wielu domyślało się już wcześniej: środek pola powoli zaczyna potrzebować odpoczynku.
Fot. Getty Images
Potyczka z Ukraińcami sprawiła Królewskim problemy, jakich Ancelotti się raczej nie spodziewał. Po wyjazdowej wygranej 5:0 wszyscy liczyli na to, że i tym razem powinno obyć się bez większych kłopotów. Koniec końców drużyna odniosła zwycięstwo, jednak musiała włożyć w mecz sporo wysiłku. Goście do ostatniego gwizda szukali wyrównującego trafienia.
Ofensywne usposobienie przeciwnika stanowiło wyzwanie dla zawodników występujących przed linią obrony. Modrić, Kroos i Casemiro odzyskali łącznie zaledwie 15 piłek i stracili ich 19. Do tego na 24 pojedynki wygrali 14. Również liczba podań środkowych pomocników nie imponowała. Kroos zaliczył ich 76, choć zazwyczaj ociera się o trzycyfrowy wynik. Najbardziej wyczerpany wydawał się Modrić, co jednak w wieku 36 lat jest logiczne.
Chorwat wszedł w jedynie trzy pojedynki i odzyskał dwie piłki. Na boisku coraz częściej da się zauważyć, że nie do końca jest w stanie przez pełne 90 minut nadążać w obronie. Z zadań defensywnych wywiązuje się jednak Kroos. W jego przypadku trzeba jednak zaznaczyć, że kontuzja i późniejsze wejście w rytm meczowy w pewien sposób pomogły mu pod względem kondycyjnym. Casemiro z kolei wciąż przeplata dobre występy takimi, w których wydaje się błądzić myślami gdzieś indziej. Tak na dobrą sprawę, w spotkaniu z Szachtarem sędzia miał powody, by wyrzucić go z boiska.
Gdy Ancelotti w końcu skompletował swój idealny środek pola, nagle okazuje się, że za chwilę dla własnego dobra będzie zmuszony go tymczasowo zdemontować. Po ostatniej przerwie na reprezentacje Włoch wystawił od początku tercet CKM w czterech z pięciu spotkań. Wyniki stoją co prawda za szkoleniowcem, ale bateria powoli zaczyna się wyczerpywać.
Najwięcej w nogach zebrał Casemiro: 1152 minuty. Za nim z 814 minutami plasuje się Modrić, na końcu mamy zaś Kroosa z 523 minutami. Statystyka Niemca może być jednak nieco myląca. Toni zaliczył bowiem 83% czasu gry w ostatnich siedmiu starciach. Przedtem po prostu leczył kontuzję. Kolejna przerwa na kadry wcale nie doda Ancelottiemu aż tyle komfortu w działaniu. Nawet jeśli Kroos zostanie w stolicy Hiszpanii, to Casemiro i Modrić udadzą się na zgrupowania, w których trakcie czekają ich wymagające mecze.
Problem trenera polega w wielkiej mierze na małym marginesie błędu. Real potrzebuje kolejnych zwycięstw, by ugruntować swoją pozycję w lidze oraz grupie Champions League. Choć wcześniej wydawało się, że Carlo ma w środku pola kłopot bogactwa, to jednak w gruncie rzeczy pole manewru wcale nie jest aż tak szerokie. Przez pewien czas można było pomyśleć, że dobrą alternatywą jest Eduardo Camavinga. Kiedy jednak Francuz wychodził już w podstawowym składzie, widać było, że młody pomocnik jeszcze nie do końca jest w stanie brać na siebie ciężar gry, a martwić może też jego brak samokontroli. W trakcie 247 minut ujrzał aż cztery żółte kartki.
Oczywistym kandydatem na miejsce kogoś z tercetu CKM jest Fede Valverde. Urazy cały czas sypią mu jednak piach w tryby. Kolejnej, choć na szczęście niezbyt groźnej, kontuzji doznał w Klasyku. Nie ujrzymy go więc na boisku przed zakończeniem przerwy na reprezentacje. Zeszły sezon był dla niego fatalny pod kątem zdrowia. Z gry wypadał pięciokrotnie, z czego dwa razy na więcej niż miesiąc. Warto też zwrócić uwagę na to, że Ancelotti postanowił wykorzystywać jego szybkość i żelazne płuca poprzez częstsze wystawianie go bliżej prawej strony boiska.
Cała reszta środkowych pomocników w zasadzie się nie liczy. Isco rozegrał jak dotąd 166 minut i nie zdążył w tym czasie błysnąć. Do tego nieustannie nękają go drobne urazy. Sytuacja Daniego Ceballosa jest jeszcze gorsza. Nie dość, że trener w zasadzie na niego nie liczy, to jeszcze jego rehabilitacja stale się wydłuża. Ancelotti nie poszedł też tropem Zidane'a i nie zaufał aż tak bardzo Antonio Blanco. Dorobek wychowanka to jak na razie 30 minut. Szkoleniowiec próbował też przekwalifikować na środkowego pomocnika Marco Asensio, ale i on, poza występem z Mallorcą, nie przekonuje.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze