Prawe skrzydło jest w Castilli

W La Fábrice jest tyle talentu, że samo wyróżnianie się w zespołach tuż pod ekipą seniorską jest niemalże niemożliwe. To jednak tylko dodaje znaczenia temu, co ostatnio osiąga Peter Federico González Carmona, 19-latek urodzony w Madrycie, podczas swoich „podwójnych” występów w Lidze Młodzieżowej UEFA w Juvenilu A oraz w Castilli Raúla. Jego niesamowity dublet przeciwko Villarrealowi B, liderowi ligi, w ubiegły weekend jest kulminacją błyskawicznego rozwoju i umiejętności rozstrzygania meczów. Lewonożny skrzydłowy występujący na prawej stronie ataku, a więc pozycji sprawiającej Carlo Ancelottiemu największy ból głowy. Włoch ma problemy z obsadą tej strefy, szczególnie przy kontuzjach Rodrygo i Bale'a, a wychowanek zgłasza angaż do pierwszego zespołu.

Federico Petera już od dawna trenerzy porównują do Leroya Sané, nie tylko ze względu na fizyczne podobieństwo, ale również na sposób poruszania się po boisku i fantastycznie ułożoną lewą nogę. Rodzice Petera pochodzą z Dominikany, a on grał w jednym mini-turnieju w barwach tej reprezentacji U-15, co jednak cały czas nie sprawia, że nie może już występować w barwach Hiszpanii. Jego rozwój, który w ostatnich miesiącach znacząco przyspieszył, nie zaskakuje jednak klubu. Dwukrotnie przedłużano jego umowę, najpierw do 2023 roku, a następnie, rok temu, do 2024 roku. Federico Peter jest dla klubu jednym z piłkarzy, z którymi wiąże się najwięcej nadziei.

Cały czas trzeba się przekonać, czy ma wystarczający poziom, by przebić się do pierwszej drużyny. Nie jest to zaś kwestia niemożliwa. Rodrygo wydaje się być co najmniej jedną długość przed resztą konkurentów na pozycję prawego skrzydłowego (przed Asensio, kontuzjowanym Bale'em, Lucasem czy nawet Hazardem), ale cały czas nie ma gwarancji na grę, jak jest to w przypadku Viníciusa i Benzemy. Co więcej, Brazylijczyk doznał wczoraj kontuzji i dopiero jutro powinniśmy się dowiedzieć, jak długo będzie pauzował. 

Mecze planuje jednak Carletto, który po odzyskaniu kluczowych zawodników, jak Mendy czy Kroos, rzadko kiedy patrzy w stronę cantery. Przydarzyło się to Miguelowi Gutiérrezowi, który po powrocie Francuza do gry nie zagrał już ani minuty, jak również Antonio Blanco, dla którego transer Camavingi jest sporym problemem, jeśli chodzi o szanse na grę. Są to jednak piłkarze na pozycję, na które w kadrze jest wielu zawodników niemalże nietykalnych, jak wspomniany Mendy, Casemiro czy Kroos. Natomiast pozycja prawego skrzydłowego, do której aspiruje Peter, nie ma swojego niepodważalnego właściciela.

W porównaniach do Sané nie ma przesady, natomiast to, co w ostatnim czasie decyduje o rozwoju młodego Hiszpana, to fakt, że zaczął odnajdywać drogę do siatki rywali. Ma niesamowity drybling i trudno go zatrzymać, ale w kilkunastu ostatnich meczach wychodzi ze swojej strefy komfortu na skrzydle i zaczyna ścinać do środka, nawet bez pomocy kolegów. Widoczne to było w niedawnym spotkaniu z Villarrealem B. Tu wpływ ma również fakt, że Peter zdecydowanie poprawił swój strzał z dystansu względem poprzedniego sezonu, co przekłada się na punkty dla zespołu. Jego zaletami zachwycają się zarówno Raúl, którego serce szybko podbił młody piłkarz, jak i Hernán Pérez, trener Juvenilu A. Ostateczną decyzję podejmie jednak Ancelotti.