Porażka na własne życzenie

Już od początku meczu Królewscy starali się potwierdzić swoje umiejętności i starali sie szybko zdobyć bramkę. Bardzo aktywny był Peter, który już w 10. minucie znalazł sposób na bramkarza rywali. Szachtar wyszedł dużą liczbą zawodników do przodu, ale stracił piłkę w środku pola, a w kontrataku Królewscy nie mieli litości. Julen Jon wyprowadził kontratak, piłka trafiła właśnie do Petera, który w swoim stylu zszedł na lewą nogę i uderzył nie do obrony.

Dominacja Realu trwała, ale zawodnicy Hernána Péreza nie potrafili podwyższyć prowadzenia. W 32. minucie przytrafił im się błąd w defensywie. Po wyrzucie z autu dobrą pozycję na dośrodkowanie miał Andrij Buleza, który znalazł w polu karnym Antona Hłuszczenkę, który uciekł spod krycia Rafaelowi Obradorowi. Lewy obrońca Królewskich fatalnie krył, ale nie tylko on w tej sytuacji zachował się źle. Goście dość szybko z jeszcze większymi ambicjami wzięli się do pracy i jak najszybciej chcieli ponownie wyjść na prowadzenie. To udało się jeszcze przed przerwą. Po dośrodkowaniu Petera w sporym zamieszaniu w polu karnym Julen Jon próbował pokonać bramkarza strzałem z przewrotki, ale Puzankow poradził sobie z jego uderzeniem. Wobec dobitki Davida Gonzáleza był jednak bezradny.

Zawodnicy Juvenilu nie zdążyli ochłonąć po swoim trafieniu i… znów był remis. Niemal natychmiast po golu Szachtarowi po raz drugi udało się wyrównać. Tym razem katem Rubéna był Sichejew, ale znów można było mieć spore pretensje do Obradora, któremu można zarzucić pasywność w defensywie. Wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się remisem, ale po raz kolejny defensywa gości zawiodła. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę niefortunnie wybijał Marvel, a Ilja Hulko, kapitan gospodarzy, strzelił nie do obrony.

Po pierwszej połowie Królewscy musieli być bardzo rozczarowani. Nie grali w piłkę gorzej niż rywale, którzy oddali trzy strzały i… strzelili trzy gole. W przerwie Hernán Pérez zdecydował się na wprowadzenie Bruno Iglesiasa, który w meczu z Sheriffem zdobył dwie bramki. 18-latek zajął miejsce Gonzalo. Królewscy szybko przeprowadzili bardzo groźną akcję, w której udział brał właśnie lewoskrzydłowy. Popisał się bardzo dobrym długim podaniem do Petera, który ewidentnie był faulowany w polu karnym gości przez Wekłenkę, ale arbiter z jakiegoś powodu nie odgwizdał jedenastki.

Real coraz chętniej atakował, ale pozostawiał sporo przestrzeni za swoimi plecami, z czego Szachtar próbował korzystać, przeprowadzając kontrataki. To Królewscy byli jednak bliżej trafienia. Świetną szansę po wrzutce Bruno miał strzelec drugiego gola, ale nieczysto uderzył piłkę głową. Sam Bruno też mógł pokonać bramkarza, ale golkiper Szachtara popisał się doskonałą interwencją przy strzale z rzutu wolnego, tak samo jak przy próbie Marvela po kornerze. W końcu 7 minut przed końcem meczu trener Realu postanowił postawić wszystko na jedną kartę. 

To jednak nie przyniosło oczekiwanego rezultatu. Real nie potrafił odpowiedzieć na trafienia Szachtara. Ostatecznie przegrał na własne życzenie i przez bardzo proste błędy w defensywie. W drugiej połowie zabrakło zespołowości i w wielu akcjach było widać chęć pojedynczych piłkarzy, ale brakowało akcji zespołowych. Indywidualne błędy przesądziły jednak o tym, że Szachtar zdobył dziś trzy punkty. Rywalom trzeba jednak oddać, że w defensywie spisywali się znakomicie, zwłaszcza w drugiej połowie.

Szachtar Donieck – Real Madryt 3:2 (3:2)
0:1 Peter 10' (asysta: Julen Jon)
1:1 Hłuszczenko 32' (asysta: Buleza)
1:2 David González 41' 
2:2 Sichejew 42' (asysta: Hłuszczenko)
3:2 Hulko 45' 

Szachtar: Puzankow; Kapinus, Kozik, Farina, Buleza; Gulko (77' Płuszcz); Hłuszczenko (86' Gawryłuk), Losenko (77' Rosputko), Sichejew, Wekłenko (86' Bako); Gonczaruk (83' Pogorylij).
Real Madryt: Rubén; Ferrán (60' Villar), Carrillo, Marvel (83' Ferrer) , Obrador (67' Víctor Muñoz); Néstor (60' Raúl Asencio), Manuel Ángel; Peter, David González, Gonzalo (46' Bruno Iglesias); Julen Jon.

Najbliższe mecze UEFA Youth League:
3 listopada – Real vs Szachtar
3 listopada – Sheriff vs Inter