Valverde zaczyna dobijać do granicy
Fede Valverde jest klarownie na granicy odniesienia kontuzji, analizuje MARCA. W ciągu dwóch ostatnich miesięcy Urugwajczyk rozegrał 16 meczów.
Fot. Getty Images
Valverde nie wrócił ze zgrupowania kadry z urazem. W pierwszym dniu po powrocie do Valdebebas od razu trenował już też z kolegami. Pomocnik celuje również w pierwszą jedenastkę na Szachtar. MARCA znajduje jednak „ale”: od 14 sierpnia 23-latek rozegrał 16 meczów. W sumie zaliczył 16 występów w ciągu 61 dni, co oznacza granie w tym okresie średnio co 3,8 dnia.
Fede nie miał czasu na oddech ani w Realu Madryt (10 na 10 meczów), ani w kadrze Urugwaju (6 na 6). Co więcej, zawsze wychodził w pierwszej jedenastce i tylko cztery razy schodził z boiska decyzją trenera przed końcem spotkania, opuszczając zaledwie 30 minut. Już w połowie października młody gracz Królewskich przekroczył granicę 1400 rozegranych minut. To wszystko przy dwóch wyjazdach na kadrę, czyli czterech zmianach kontynentów.
W samym Realu Madryt więcej minut rozegrali dotychczas Thibaut Courtois, Éder Militão i Karim Benzema, ale każdy z nich zaliczył też przynajmniej mecz mniej w kadrze. Reprezentanci z Europy ogólnie mieli krótsze zgrupowania kadr i mieli w tych dniach wolne, na które nie mógł liczyć Valverde.
MARCA wskazuje, że przez to wszystko Carlo Ancelotti musi zacząć zwracać większą uwagę na Urugwajczyka. Najbliższy tydzień z meczami z Szachtarem i Barceloną nie pozwala na eksperymenty, ale dziennik stwierdza wprost, że pomocnik zaczyna dobijać do granicy odniesienia kontuzji.
Szczęśliwie dla trenerów Królewscy odzyskali w tych dniach Casemiro, Kroosa, Camavingę, Asensio czy Isco, co może pozwolić im w drugiej linii na danie oddechu Valverde. Na razie Carletto nie grał bez Valverde, ale nic nie może wiecznie trwać, a tym bardziej przy powyższej sytuacji.
W poprzednim sezonie Urugwajczyk doznał trzech kontuzji: dwóch mięśniowych i jednego pęknięcia kości.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze