Real może zapłacić 150 mln za Messiego
Ofensywa przedwyborcza trwa
Leo Messim interesują się dwaj kandydaci na urząd prezydenta Realu Madryt. Powołując się na to, co powiedział Argentyńczyk w radiu Marca, obydwaj panowie gotowi są wyłożyć 150 milionów euro, ponieważ tyle wynosi klauzula odstępnego. Kandydaci na fotel prezesa Blancos zwrócili uwagę na gracza Barcelony po tym, jak dowiedzieli się o sprzeczce rodziny Messiego z Frankiem Rijkardem, po której opuściła ona drużynę przygotowującą się do finałowego meczu z Arsenalem.
Wysłannicy kandydatów już kontaktowali się z otoczeniem Argentyńczyka (Jorge, ojciec Messiego, przebywa obecnie na wakacjach w Rosario), aby rozpocząć pertraktacje. Przedstawiciele zawodnika zapewniają, że „wszystko jest do wynegocjowania".
Przypomnijmy, że w 2000 roku Luis Figo, który grał wówczas w Barcelonie, „zapewnił" swoim transferem Florentino Perezowi wygraną w wyborach prezydenckich. Sześć lat później za sprawą innego piłkarza Katalończyków, Leo Messiego, sytuacja może się powtórzyć.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze