Wenger: Jeśli nie chcesz mundialu co 2 lata, daj lepszy projekt

Były trener Arsenalu jest obecnie dyrektorem ds. rozwoju światowego futbolu w FIFA. Jego trzy główne zadania: rozwój piłki nożnej we wszystkich krajach; poprawianie przepisów; zmiany w międzynarodowym terminarzu. W tym ostatnim przypadku chodzi o organizowanie mundialu, ale także reprezentacyjnych mistrzostw kontynentalnych, na przykład EURO, co każde 2 lata. W efekcie ma to przynieść wielki turniej drużyn narodowych w każdym roku. Możliwe będzie to od sezonu 2024/25, gdy w życie wejdzie jeszcze nieustalony nowy światowy terminarz. Wenger pierwszego wywiadu w tej sprawie udzielił miesiąc temu. Teraz w L’Équipe podsumował pierwsze konsultacje w tej sprawie:

Jak zareagował na krytykę, jaka spadła na pański plan rozgrywania mundialu co 2 lata?
Reforma, jaką proponuję, mieści się w ramach międzynarodowego terminarza, który na razie jest ustalony do 2024 roku. Mundial co dwa lata to część reformy, którą przedstawiłem i którą omawiam z całym światem. Ja konkretnie proponuję zredukowanie liczby meczów eliminacyjnych, pogrupowanie ich i zrobienie miejsca na rozgrywki reprezentacyjne na koniec sezonu. To umożliwiłoby prawdziwe oddzielnie piłki klubowej od reprezentacyjnej. Teraz na przykład widzimy, że gracze z Ameryki Południowej przez występy w kadrze nie będą mogli zagrać w weekend dla PSG. Dla mnie to nielogiczne. Na dłuższą metę nie da się utrzymać tego, że klub nie może korzystać z piłkarzy, których opłaca.

Jak podszedł pan do przygotowania tej reformy?
Rozmawiałem z każdym i zadałem mu dwa pytania: 1) Chcesz utrzymać dotychczasowy stan? - odpowiedzi były w 100% negatywne; 2) Czy masz jakiekolwiek pomysły na międzynarodowy terminarz? Jestem otwarty na wszystkie pomysły. Około 80-90% osób spodobała się moja idea pogrupowania eliminacji i skrócenia ich, by stworzyć miejsce na turniej międzynarodowy. Jest większy opór przed mistrzostwami świata co 2 lata, bo wchodzi tu czynnik emocjonalny. Wszyscy mamy swoje rutyny i mundial co 4 lata wydaje się czymś naturalnym. Jednak gdy patrzysz na obecną sytuację, nie jest to naturalne. Jestem otwarty na wszystkie sugestie i każdą krytykę. Przyjmuję je. Nie robię z tego osobistej walki. Proszę jedynie, by ci krytykujący dali mi lepszy projekt. Jednak mnie nie dyskredytujcie. Wolę, by ktoś mnie krytykował, ale powiedział przy tym, dlaczego to robi.

Didier Deschamps stwierdził, że rozgrywanie mundialu co 2 lata to trywializowanie go. Co pan na to?
Rozumiem jego myślenie i to bardzo ludzkie podejście. To normalne, że chcesz chronić swój prestiż. Jednak analizując nasze czasy w nowoczesnym społeczeństwie, w którym wszystko jest coraz szybsze, widzimy popyt na wydarzenia wielkiej rangi i na to, by odbywały się coraz częściej. Ja chcę uprościć i rozjaśnić świat piłki. Chcę, żeby ludzie rozumieli, o co toczy się gra. Futbol musi pozostać łatwy do zrozumienia. Nie zapominajmy, że dzisiaj mamy dostęp do lepszego świata, gdy tylko włączymy telewizor. Musimy oferować także najlepsze rzeczy z piłki. Jeśli istnieje związek z czasem i prestiżem rozgrywek, to grajmy co 8 lat. Prestiż rozgrywek powiązany jest jednak z ich jakością. Jeśli zostajesz mistrzem na rok, to nie odmawiasz, nawet jeśli potrwa to tylko rok.

Więc ostatecznie rozgrywalibyśmy co roku na zmianę mundial lub EURO?
Oczywiście, ale zredukowalibyśmy przy tym liczbę meczów. Nie pojawiłoby się więcej spotkań w sezonie. Mundial to 7 meczów, jeśli dochodzisz do finału. Dzisiaj reprezentacje rozgrywają po 10 spotkań w eliminacjach. Dodaj 7 na mistrzostwach i masz już 17 występów. Ja proponuję 6 starć eliminacyjnych plus potencjalne baraże oraz 7 meczów turniejowych, ale tylko dla tych, którzy dojdą do półfinałów. Maksymalnie więc 14 spotkań. Nie zwiększamy ich liczby.

Jakie są inne zalety tej reformy?
Wiesz, że taki zawodnik jak Leo Messi, który reprezentuje kraj z Ameryki Południowej, w obecnym 4-letnim cyklu między mundialami pokona 330 tysięcy kilometrów? W moim systemie nie wyjdzie poza 130 tysięcy. Analizy pokazują, że najbardziej zawodników męczą podróże, szoki klimatyczne i różnice czasowe wynoszące więcej niż 3 godziny. Powtarzanie tego co miesiąc, to szkodzi organizmom graczy bardziej niż mecze. Na przykład, jeśli piłkarz rozgrywa mecz w Ameryce Południowej w środę wieczorem, to wraca do Europy w czwartek nad ranem. Jak ma wyjść na boisko w sobotę w meczu ligowym w optymalnej dyspozycji? To niemożliwe.

Więc coroczny wielki turniej jest naprawdę możliwy?
Tak i zapewnimy przy tym każdemu przynajmniej 25 dni urlopu. Podam ciekawy przykład z ostatniego czasu. W tym roku mieliśmy EURO. Przy okazji rozgrywano Ligę Narodów, a w następnym roku mamy mundial. Nikt się nie obraża. Reprezentacje, które nie pokazały się z dobrej strony na EURO, chcą odkuć się na mundialu. Wszędzie masz plusy i minusy. Projekt jest na stole i najważniejsze to o nim dyskutować. Jeśli ludzie mają lepsze pomysły, jestem bardzo otwarty.

Kluby sprzeciwiły się temu projektowi i grożą, że przestaną puszczać zawodników na zgrupowania reprezentacji.
Wiem, pracowałem w klubie całe życie. Klubowa piłka to 80% meczów, reprezentacyjna 20%. W projekcie, który przedstawiam, jest to utrzymane. Jest on też korzystny dla wielkich klubów, bo będą mogli korzystać ze swoich piłkarzy dłużej w środku sezonu.