Wyczekiwanie na Hazarda

Atakujący zszedł z murawy w półfinałowej potyczce Ligi Narodów z Francją z widocznym grymasem bólu na twarzy. Królewscy siłą rzeczy spodziewają się najgorszego, czyli kolejnego poważnego urazu mięśniowego. Pierwsze badania wykluczają jednak zerwanie mięśnia. Diagnoza wskazuje jak na razie na zwykłe przeciążenie. Piłkarz został rzecz jasna zwolniony ze zgrupowania, ale nie udał się bezpośrednio do Hiszpanii, lecz do Brukseli. 

Zawodnik ma pozostać w ojczyźnie do przyszłego tygodnia (Real wraca do treningów dopiero we wtorek). Eden oddał się w ręce fizjoterapeutów belgijskiego związku. Celem jest powrót do Madrytu w jak najlepszym stanie, by jak najszybciej być do dyspozycji Ancelottiego. Niewykluczone, że przyjdzie mu wystąpić już z Szachtarem. Jak na razie Real nie planuje przeprowadzania dodatkowych badań. Działacze z założenia ufają sztabowi Belgów i wierzą w ich diagnozę, ale też dalecy są od pełnego spokoju. 

Na korzyść Hazarda działa terminarz. Z Szachtarem Real zmierzy się dopiero za dziewięć dni, ligowy Klasyk odbędzie się zaś za dwa tygodnie. Były gracz Chelsea ma więc sporo czasu, by uporać się z przeciążeniem. Sam Ancelotti jednak nie ma zamiaru ryzykować. Na ten moment Włoch zdaje sobie sprawę, że rozegranie dwóch meczów z rzędu może nie wyjść Hazardowi na dobre. Z Szachatrem występ 30-latka nie jest więc do końca pewny. O wiele bardziej liczy się na to, że będzie on w pełni sprawny na konfrontację z Barceloną.