„Dlaczego Real Madryt jest w jeszcze gorszej sytuacji niż Barça”

„Pomimo kary na stadionie Da Luz, ośmieszająca porażka Realu Madryt z Sheriffem, nieznaną ekipą z kraju, który nie istnieje, powinna posłużyć temu, by madryckie otoczenie przestało chować się za kolejnymi kryzysami Barcelony.

Od wotum nieufności wobec byłego prezesa przez pożegnanie Messiego po agonię Koemana – Blaugrana dostarczyła darmową amunicję swojemu największemu rywalowi, który przez pandemię przeszedł skryty i pozwalając w inteligentny sposób, by wszystkie policzki wymierzano Barcelonie. Jednak gdy anonimowy klub, założony przez byłych funkcjonariuszy, obnaża cię w Lidze Mistrzów i do tego na twoim stadionie, to faktycznie za długo chowałeś pod dywanem swoje strukturalne problemy.

Dla przykładu, to, że jeden z zawodników, który we wtorek rozegrał cały mecz, Luca Modrić, ma zadziwiające 36 lat i nie byłeś w stanie znaleźć mu zastępcy. Albo że gdy śmiałeś się z Coutinho czy Dembélé, to ten, który miał być twoim wielkim odnośnikiem w ostatnich latach, Eden Hazard, porusza się w środku nieistotnej anonimowości i jest to odpowiednio wyciszane. W Barcelonie doprowadziłoby to do tygodniowego kryzysu.

Albo to, że gdy ekipa Koemana może z dumą popisywać się wybuchem gwiazdy stworzonej w domu jak Ansu Fati, któremu dodatkowo towarzyszy nowa generacja jak Gavi, Nico, Balde czy Demir, to Real Madryt jest praktycznie niezdolny do wyprodukowania jakiegokolwiek nowego prawdziwego talentu dla pierwszej drużyny.

Prawda, że Królewscy mają klarowną przewagę w przebudowie stadionu i mają zdrowsze finanse (co zostało wczoraj potwierdzone opublikowaniem przez La Ligę limitów płacowych), ale jeśli dokonamy podsumowania sportowego, zobaczymy, że Blaugrana, co jest konsekwencją jej demokratycznego DNA, przynajmniej dokonała katharsis, otworzyła swoje flaki publicznie i rozpoczęła coś przypominającego głęboką transformację. Real Madryt jest bardzo daleki nawet od rozpoczęcia czegoś takiego. Tak, pomimo kolejnej klapy Blaugrany w Lidze Mistrzów, Real Madryt jest w jeszcze gorszej sytuacji niż Barça. Zasadniczo dlatego, że w tym wieku, w ostatnich 21 latach, przez 18 lat był zarządzany przez tę samą osobę i to nawet bez organizowania wyborów. Demokracja pociąga za sobą hałas, ale w długim okresie jest zdrowsza”.