Advertisement
Menu
/ as.com

Vinícius jest wszędzie

W ostatnim meczu z Sheriffem Vinícius ponownie był jednym z najbardziej się wyróżniających zawodników na boisku. Brazylijczyk był liderem zarówno w statystykach pozytywnych, jak i negatywnych.

Foto: Vinícius jest wszędzie
Fot. Getty Images

Vinícius osiągnął to, o czym marzył od dawna – w tym momencie jest niekwestionowanym zawodnikiem pierwszego składu Realu Madryt. Od meczu z Levante, w którym ustrzelił dublet po wejściu z ławki rezerwowych, zanotował siedem spotkań z rzędu w podstawowej jedenastce. Ponadto w pięciu ostatnich meczach rozegrał po 90 minut. Jednocześnie warto podkreślić, że w czterech ostatnich przypadkach, gdy Królewscy do samego końca potrzebowali bramek (Valencia, Inter, Villarreal i Sheriff) Carlo Ancelotti nie decydował się na zdjęcie młodego Brazylijczyka, który udowadniał już, że w tych najtrudniejszych chwilach staje na wysokości zadania.

W ostatnim meczu Ligi Mistrzów z przyjezdnymi z Mołdawii Vinícius ponownie był jednym z najbardziej się wyróżniających zawodników Realu Madryt. Mimo wszystko jego postawa i jego ogólna gra były dużo bardziej chaotyczne niż w poprzednich tygodniach. Najlepiej świadczy o tym fakt, że 21-latek był liderem zarówno w tych pozytywnych, jak i negatywnych statystykach – najwięcej niecelnych podań (12), najwięcej stworzonych okazji (4), najwięcej strat (24), najwięcej udanych dryblingów (3) i najwięcej nieudanych dryblingów (5).

Nieudane zagrania nie świadczą jednak o tym, że występ Brazylijczyka można określić mianem bezbarwnego. Wręcz przeciwnie – w żadnym momencie się nie poddawał i konsekwentnie robił swoje. Ciągła gra do przodu, pojedynki indywidualne i ciąg na bramkę rywala po prostu muszą przynosić ze sobą straty, ale przy tym gwarantują niebezpieczeństwo w polu karnym przeciwnika. I to właśnie po jednej z takich prób arbiter podyktował dla Królewskich rzut karny, który wykorzystał Karim Benzema.

Jeśli chodzi o skuteczność pod bramką, tym razem Vinícius ewidentnie nie miał swojego dnia. Jego strzały były albo niecelne, albo zablokowane, albo zbyt łatwe i zbyt lekkie dla bramkarza gości. W sumie na przestrzeni 90 minut zanotował pięć strzałów – dwa celne i trzy niecelne.

Gol
Wydaje się, że w tym momencie w kwestii ofensywy Ancelotti nie ma wątpliwości co do dwóch nazwisk – Benzema i właśnie Vinícius. Poza nimi Rodrygo, Edenowi Hazardowi i Marco Asensio pozostają rotacje i wyczekiwanie swoich szans. Vini chce jednak jak najszybciej rozwiać jakiekolwiek mogące się pojawić wątpliwości, dlatego przede wszystkim chce wrócić na drogę bramek. W tym sezonie zanotował w sumie pięć trafień, ale obecnie ma passę trzech meczów z rzędu, w których nie potrafił znaleźć drogi do bramki rywala. Najbliższa okazja, aby wrócić na właściwe tory już w najbliższą niedzielę na Cornellà-El Prat w Barcelonie.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!