Advertisement
Menu
/ RealMadridTV

Nacho: Dziwne było, że VAR nie sprawdzał akcji z Albiolem nawet przez 5 sekund

Nacho Fernández pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej przed jutrzejszym spotkaniem Ligi Mistrzów z Sheriffem Tyraspol. Przedstawiamy zapis tego telespotkania Realu Madryt z dziennikarzami w Valdebebas.

Foto: Nacho: Dziwne było, że VAR nie sprawdzał akcji z Albiolem nawet przez 5 sekund
Fot. własne

[RMTV] Czy podnosi u was alarm to, że Sheriff wygrał w pierwszej kolejce z Szachtarem, a w ten weekend rozbił rywala w swojej lidze 7:0?
Logicznie to coś ci mówi. To pokazuje, że ta drużyna jest przygotowana, by rywalizować w Lidze Mistrzów. Pokonali taką ekipę jak Szachtar, która rok temu sprawiła nam ogromne trudności. Cóż, na pewno przyjeżdżają bardzo zmotywowani na Santiago Bernabéu i my musimy wyrównać tę motywację czy ekscytację, jaką wniosą oni.

[La Sexta] Chcę zapytać o akcję ostatniej kolejki ligowej, czyli możliwego karnego Albiola po potencjalnym faulu na tobie. Czy zaskoczyło cię, że VAR nie nakazał Gilowi Manzano obejrzenia tej sytuacji? I czy twoim zdaniem sędziowie w La Lidze są na poziomie rozgrywek?
Szczerze, dla mnie ta akcja to klarowny karny, bo Albiol był spóźniony w momencie, w którym ja właśnie zagrałem piłkę. Dla mnie osobiście to był karny. Dziwne było dla mnie to, że VAR nie sprawdzał tego nawet 5 sekund. Cóż, taki jest futbol i zawsze będą w nim kontrowersje. Dla ludzi Realu Madryt to będzie karny, a dla tych z Villarrealu nie. Taka jest ta gra, tak to wygląda. Co do pytania o arbitrów, moim zdaniem w lidze hiszpańskiej mamy dobrych sędziów. Bardzo trudno jest sędziować w meczach na najwyższym poziomie jak nasze. Jednak cóż, w tej konkretnej akcji moim zdaniem doszło do karnego.

[Radio Nacional] Jesteś obrońcą-pesymistą, jak to mówi Ancelotti. Jesteś też bardzo uniwersalny: w tym sezonie grałeś na wszystkich pozycjach w obronie. Zawsze mówiłeś, że wolisz grać na środku obrony, ale jeśli musisz grać na boku, to który bok preferujesz?
Wszyscy wiedzą, że mogę grać na wielu pozycjach. Zawsze mówię, że uważam siebie za stopera i myślę, że na tej pozycji moje cechy mogą dać drużynie najwięcej, bo tam gram praktycznie przez całe życie. Dostosowuję się jednak też do boku obrony i tam również mogę pomagać ekipie. To prawda, że w tym sezonie mamy wiele braków na tych pozycjach i musiałem występować na obu bokach obrony. Jestem do tego jednak przyzwyczajony. Nie martwi mnie granie na boku defensywy. Mam doświadczenie i motywację, by móc robić to dobrze. Jednak trener i ja dobrze wiemy, że moja pozycja to środek obrony i to tam mogę najbardziej pomagać drużynie.

[Mediaset] Dla osób nieznających się tak dobrze na futbolu jak ja, co sprawia, że drużyna działa tak dobrze i że na razie nie przegraliście żadnego meczu? Jaki procent zasług ma w tym Ancelotti? Jaki jest klucz?
Trener znał nas dosyć dobrze. Wielu z nas pracowało z nim w przeszłości. Trener ma ogromne doświadczenie w futbolu i sprawił, że młoda ekipa... Bo mamy młodą drużynę z doświadczeniem, które wnosimy my, starsi zawodnicy... On sprawił, że dobra atmosfera w zespole z poprzednich lat stała się jeszcze lepsza i tworzymy bardzo dynamiczną ekipę, która strzela wiele goli. Jak na tak krótki czas, idzie nam dosyć dobrze. Zespół jest liderem w La Lidze, a jutro mamy bardzo ważny mecz w Lidze Mistrzów, by objąć pozycję lidera także w grupie. Nie możemy być w lepszej sytuacji.

[Chiringuito] W tej edycji Ligi Mistrzów jako wyraźnych faworytów zgodnie wskazuje się Bayern, City i PSG. Real Madryt jest w tej grupie faworytów? Czy może lepiej nie wskazywać go jako faworyta i nie narzucać na was presji?
Uważam, że dla mnie i dla całej naszej grupy temat bycia faworytem nie ma za wielkiego znaczenia. Na nas ciąży taka sama presja, jesteśmy faworytami czy nimi nie jesteśmy. Myślę, że mamy bardzo dobrą kadrę, by rywalizować w tych rozgrywkach. W poprzednim sezonie przy wielu brakach udało się rywalizować prawie do samego finału. Wierzymy w siebie i mamy wielkie chęci, by pokazać się z dobrej strony w Lidze Mistrzów, bo to dla nas wyjątkowe rozgrywki. Wymieniłeś oczywiście faworytów, ale jestem pewny, że nikt nie wyklucza tego, iż Real Madryt będzie walczyć do końca.

[MARCA] Po całej karierze w Realu Madryt w tym roku jesteś w grupie kapitanów pierwszego zespołu. Czy poczułeś jakąś zmianę w swojej roli? Zmianę w swojej odpowiedzialności wobec młodych zawodników?
Szczerze, za wiele się nie zmieniło. Zawsze mówiłem, że czuję się ważnym zawodnikiem tej drużyny. Jestem wychowankiem, który dobrze zna wartości tego klubu. Młodych graczy zawsze traktowałem bardzo dobrze, tak samo robię teraz. Oczywiście bycie kapitanem dodaje ci odpowiedzialności, ale zawsze próbujesz pomagać zespołowi, szczególnie właśnie najmłodszym. Ja jestem bardzo zadowolony. Myślę, że poprzedni sezon był dla mnie bardzo ważny w kontekście przyszłości, a ten też zaczął się świetnie. Czuję dużą pewność siebie i rozgrywam wiele meczów u nowego trenera. Będę walczyć dalej, bo to dopiero początek i przed nami wiele pięknych spraw.

[El Mundo] Sheriff przylatuje z Tyraspola, stolicy republiki Naddniestrza w Mołdawii. Czy rozmawialiście nie tylko o tej drużynie, ale także regionie, z jakiego przyjeżdżają? Jak podchodzicie do takich starć w czasach, gdy tyle mówi się o Superlidze?
Na końcu to dla nas niczego nie zmienia. Jutro mamy bardzo ważny mecz. To oczywiście ekipa, której za bardzo nie znamy i mieliśmy niewiele czasu, by się przygotować, bo praktycznie dzień temu graliśmy z Villarrealem. Dzisiaj mamy przedmeczowy trening, na którym rozpoczniemy faktyczne przygotowania do tego spotkania, które jest dla nas naprawdę bardzo ważne w kontekście wypełnienia celu, jakim jest awans. Podchodzimy do tego starcia z ekscytacją. Liga Mistrzów wraca na Santiago Bernabéu po wielu miesiącach przerwy. Chcemy wygrać ten mecz niezależnie od rywala.

[AS] Carlo Ancelotti mówi, że za podstawowych zawodników uznaje nawet zmienników. Ty na razie regularnie grasz w wyjściowej jedenastce. Czy uznajesz teraz siebie za podstawowego zawodnika?
[chwila przerwy] Nie wiem, jak odpowiedzieć na to pytanie. W tym sezonie rozegraliśmy 7-8 meczów i ja przegapiłem tylko jeden przez problem z mięśniem czworogłowym. Czy uważam siebie za podstawowego zawodnika? Jeśli spojrzysz na start tego sezonu, myślę, że nim jestem. Jednak drużyna miała wiele braków szczególnie na bokach obrony i ja musiałem też trochę się do tego dostosować. Myślę, że to pytanie lepiej zadać pod koniec sezonu. Ja zawsze jestem przygotowany na jak największą liczbę meczów. Moim celem jest rozgrywanie jak największej liczby spotkań i walka o grę na stoperze, mojej pozycji, tam lubię grać najbardziej. Będę walczyć dalej, bo daleko do końca.

[Radio MARCA] Od początku sezonu Ancelotti naciska na poprawę defensywy. Czy zgadzasz się z nim? Czy zgadzasz się, że słabszy punkt Realu Madryt w tym momencie to obrona?
Oczywiście, że musimy się poprawić w defensywie. Myślę, że straciliśmy za dużo goli jak na tak wysoką pozycję w tabeli, ale drużyna mimo wszystko jest w dobrej sytuacji. Jesteśmy liderami w La Lidze i pozostajemy bez porażki, co jest ważne dla naszej pewności siebie na przyszłość. Logiczne jest jednak to, że dalej musimy dopracowywać pewne sprawy. Rozgrywki dopiero się zaczęły i na pewno z kolejnymi meczami będziemy coraz lepsi w różnych aspektach, szczególnie określonych momentach meczów.

[Castilla-LaMancha] Na podstawie tego ostatniego pytania, czujecie, że w obronie przechodzicie test w każdym meczu? Tym bardziej bez Varane'a i Ramosa. Czujecie, że jeśli drużynie będzie iść gorzej, to wszyscy będą wskazywać na obronę?
[uśmiech] Myślę, że test przechodzimy w każdym meczu w każdym sezonie, z Sergio czy bez niego. Dotyczy to obrońców, napastników i pomocników. Jesteśmy w klubie, w którym wszystko bierze się pod lupę. Wiemy, że musimy poprawić się w obronie, bo możemy robić te rzeczy dużo lepiej. Uważam, że mamy linię obrony z bardzo ważnymi zawodnikami, która jest bardzo dobra dla Realu Madryt. Jak powiedziałem, jeśli dopracujemy szczegóły w kwestii wspólnego atakowania i bronienia całym zespołem, to ten Real Madryt będzie prezentować bardzo pozytywne rzeczy.

[L’Équipe] Jak tłumaczysz to, że w starciach z lepszymi zespołami jak Villarreal, Inter czy Valencia więcej kosztowało was dominowanie nad rywalem i stworzenie wielu sytuacji w ataku?
Myślę, że o tym mówisz, że Villarreal, Inter czy Valencia to dobre ekipy, które też świetnie pracują i które dobrze wiedzą, jak chcą grać. Trzeba jednak podkreślić, że dwa z tych meczów wygraliśmy, a trzeci zremisowaliśmy. Myślę, że trzeba wyciągać pozytywne rzeczy jak pozostawanie na szczycie tabeli i dalej dopracowywać szczegóły, jak rozgrywanie akcji czy lepsze bronienie. Jednak nasza drużyna staje na wysokości zadania i mocno wierzy w to, co robi. Na pewno z kolejnymi meczami będziemy się poprawiać i podchodzić do takich starć w jeszcze lepszy sposób.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!