„Masz szczęście, że przegraliście z Realem tylko 3:0”
Daily Mail promuje autobiografię byłego sędziego Marka Clattenburga. W najnowszym opublikowanym fragmencie pojawia się wątek związany z Realem Madryt. Przedstawiamy jego pełne tłumaczenie.
Fot. Getty Images
Jürgen Klopp. Wspaniały trener. Osoba nieumiejąca przegrywać. Pierwszy raz napotkałem go w kwietniu 2014 roku. Jego Borussia Dortmund przegrała 3:0 z Realem Madryt w pierwszym ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Po meczu wyszedłem z mojej szatni i Marcelo, obrońca Realu, oraz jego żona poprosili mnie o zdjęcie. To było prywatne zdjęcie z ich telefonu, więc odpowiedziałem, że jasne, nie ma problemu.
Klopp przeszedł obok w momencie, gdy wykonywano zdjęcie. „Och, to dlatego przegraliśmy, co?”, powiedział. Nie żartował, nie mówił tego też przyjacielsko. Był sarkastyczny.
„Masz szczęście, że przegraliście z Realem tylko 3:0”, odpowiedziałem. Fakt, że byliśmy w Madrycie, pewnie dodał mi trochę odwagi, by mu odpowiedzieć.
Irytowało mnie, gdy trenerzy nie potrafili przyjąć porażki. Klopp nigdy nie znosił dobrze przegrywania. Gdy wygrywał, był szczęśliwy, bawił się. Gdy sprawy nie szły po jego myśli, stawał się drażliwy.
Ostatni mecz z Kloppem miałem w styczniu 2017 roku z Chelsea na Anfield. Trenerzy rzadko wchodzili do mojej szatni, by przekazać skład na godzinę przed startem spotkania. Tym razem przyszli Klopp z Jordanem Hendersonem. To było dziwaczne, stał i patrzył się na mnie przez około 30 sekund. Też na niego spojrzałem. Widziałem, że Jordan myślał coś w stylu: „Co tu do cholery się dzieje?”.
Czy Klopp myśli, że byłem głupi? Nie dałem mu się zastraszyć. Wyszedł, a ja pomyślałem: „Co za dziwny facet”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze