Advertisement
Menu
/ lequipe.fr

Mundial lub EURO co roku?

Arsène Wenger od dłuższego czasu pracuje nad pomysłem organizowania mistrzostw świata co 2 lata. Co 2 lata reprezentacje rozgrywałyby także turniej kontynentalne, co w efekcie dałoby wielki turniej drużyn narodowych po każdym sezonie! L’Équipe podsumowuje jego pracę wywiadem.

Foto: Mundial lub EURO co roku?
Fot. Getty Images

Dziennik spotkał się z byłym trenerem Arsenalu w tym tygodniu. Obecnie jest on dyrektorem ds. rozwoju światowego futbolu w FIFA. Jego trzy główne zadania: rozwój piłki nożnej we wszystkich krajach; poprawianie przepisów; zmiany w międzynarodowym terminarzu. W tym ostatnim przypadku chodzi o organizowanie mundialu, ale także reprezentacyjnych mistrzostw kontynentalnych, na przykład EURO, co każde 2 lata.

Skąd taka refleksja?
Celem jest ciągłe poprawianie jakości futbolu poprzez poprawianie częstotliwości odbywania się rozgrywek oraz poprawiania przepisów. Międzynarodowy kalendarz pozostanie stabilny do 2024 roku, bo już został ustalony. Jednak po 2024 roku jest możliwość dokonania zmian. Chcę zwiększyć częstotliwość odbywania się turniejów na podstawie prostoty i klarowności terminarza. Pragnę organizować jedynie rozgrywki, które mają prawdziwe znaczenie i takie, które pozwolą poprawiać poziom futbolu.

Wielkim zamysłem jest więc mundial co 2 lata?
Wstępnie wielkim zamysłem jest rozgrywanie meczów eliminacyjnych w dwóch reprezentacyjnych okienkach w październiku i marcu, co ma dać lepszą przejrzystość terminarza, większą prostotę dla klubów i mniej problemów dla kadr. Podstawą dla eliminacji byłby wielki turniej na koniec każdego sezonu, mundial bądź mistrzostwa kontynentalne. Między tymi dwoma okienkami piłkarze cały czas pozostawaliby w klubach.

To już wygląda jak wyścig po większe pieniądze, a to oznaczałoby piekielne obciążenie dla zawodników.
Absolutnie nie. Nie będzie więcej meczów niż wcześniej, a piłkarze rzadziej będą jeździć na reprezentację. Pomysłem naprawdę jest poprawienie jakości gry i rozgrywek. Nie stoją za tym żadne zamysły finansowe, a szczególnie gdy FIFA rozdziela pieniądze między federacje, by mogły rozwijać u siebie futbol. Dla zawodników nie będzie więcej meczów, a po turnieju finałowym będzie wymagany okres odpoczynku, według mnie przynajmniej 25 dni.

Arsène Wenger jako trener Arsenalu zaakceptowałby turniej reprezentacyjny w każdym roku z 25 dniami wakacji i ponowne spotkanie z piłkarzami dopiero w sierpniu?
Jeśli w zamian mógłbym mieć moich piłkarzy przez pozostałą część roku, poważnie bym to przemyślał. Rozumiem niechęć, ale muszę podkreślić, że o analizę tego pomysłu wniosło 166 krajów. Myślę, że to wykonalne, jeśli tylko pojawi się klarowność i prostota w organizacji. Musi być mniej różnorodności między okresami klubowi i kadrowymi, także mniej podróży międzykontynentalnych. Analizy dotyczące regeneracji zawodników pokazują, że największe zmęczenie wywołują podróże i gwałtowne zmiany warunków pogodowych.

Co oznacza skoncentrowanie eliminacji?
To oznacza, że zamiast 10 meczów grupowych mielibyśmy na przykład 6 w 4-drużynowych grupach. Dzisiaj dla kibica sparingi są coraz mniej ważne, ale mecze eliminacyjne też generują mniejsze zainteresowanie niż 15-20 lat temu. Ludzie chcą dzisiaj rozgrywek o dużym ryzyku poniesienia porażki i łatwych do zrozumienia. To trzeba zrobić dla kibiców i poprawienia futbolu.

Czyli poprosi pan kibica o odstawienie na długi okres w październiku piłki klubowej, która wciąż jest najpopularniejsza? Wszyscy będą tym znudzeni...
To byłby czas wyłącznie poświęcany reprezentacjom i eliminacjom, w którym istniałoby napięcie, jakiego nie ma dzisiaj. Ja uważam, że to interesujący pomysł. Pracuję nad tym od 6 miesięcy. Konsultacje pokazują, że odbiór jest w 100% pozytywny. To bardzo przemyślane rozwiązania, ale nie ja będę nad nimi głosował.

Czy bez reform martwiłby się pan przyszłością piłki reprezentacyjnej?
Nie jestem zmartwiony pozycją wielkich turniejów, nie. Jednak jest przy tym cała reszta, a dla futbolu reprezentacyjnego najważniejsze jest przetrwanie. On łączy całe kraje. To połączenie musi iść dalej bez względu na koszt. Nie powinniśmy tworzyć nowych rozgrywek, ale skupić się na wielkich turniejach, które mają znaczenie. Można się temu sprzeciwiać, to prawda, twierdząc, że naturalny rytm to ten 4-letni. Rozumiem to w pełni, bo sam się na nim wychowałem, ale trzeba przyznać, że społeczeństwo żąda coraz więcej meczów z wysoką stawką i emocjami. Poza tym uważam, że ludzie nie chcą, by eliminacje trwały 1,5 roku. Na końcu ten pomysł zostałby wdrożony w 2028 roku, bo mundial w 2026 roku został już zatwierdzony. To oznacza, że minie 7 lat, w trakcie których mentalność ruszyłaby w tym kierunku. Musimy przewidywać przyszłość.

Nie wierzy pan w piękno rzadkości czy mit mistrza olimpijskiego na 100 metrów, który stawia swoje sportowe życie na kilka sekund co cztery lata?
Tak, ale myślę, że człowiek rywalizujący stawia swoje życie na szali w każdym tygodniu we wszystkich rozgrywkach. Ciągle chce się sprawdzać i mierzyć z najlepszymi. Nie chce za to grać w meczach, które go nie motywują i nie znaczą za wiele. Jeśli mamy nadać priorytet przywilejowi, gralibyśmy mundial co 10 lat. Musisz mieć odwagę, by stwierdzić, że piękno i prestiż turnieju zależą przede wszystkim od jego jakości. Nie można sztucznie dodawać nowych rozgrywek, a trzeba zaoferować ludziom najlepsze mecze. To nie częstość rozgrywek jest problemem, a raczej ich brak jakości.

Czy według tych argumentów Superliga nie byłaby perfekcyjnymi rozgrywkami?
Nie, bo Superliga miała największą możliwą wadę: nie opierała się na jakości sportowej. Bazowała na prestiżu klubów, a nie na ich osiągnięciach.

Ale to doprowadziłoby właśnie do większej sportowej jakości.
Tak, ale z tym jest jak z budową domu. Gdy fundamenty nie są dobre, nie zajdziesz za daleko. Wszyscy znamy horror ze spadkiem naszego ulubionego klubu. Zabicie tego to zabicie esencji rywalizacji. Czytałem badanie wśród kibiców o ich solidarności: podsumowano, że ludzie wspierający mniejsze klubu są lepszymi fanami, bo wycierpieli więcej razem.

Jak kibic ma zaakceptować miesiąc w środku sezonu bez meczu jego klubu?
Prawdziwe pytanie dotyczy wybrania między status quo, czyli pięciu 10-dniowych okienek we wrześniu, październiku, listopadzie, marcu i czerwcu, lub zgrupowanie eliminacji. Gdyby pojawiła się Superliga, odmówiłaby ułożenia się z międzynarodowym terminarzem i nie puszczałaby zawodników na zgrupowania reprezentacji. Dlatego musimy zapewnić jedność piłkarskiego świata i z tego powodu musimy zrobić rzeczy inaczej. Piłka nożna to sport numer 1 na świecie, ale to nie oznacza, że nie trzeba nic z nią robić i nie próbować przewidywać przyszłości.

Co mówią konsultowani zawodników?
Gracze ogólnie to popierają. Ronaldo Nazario, Kaká, Mascherano, Lineker są za. To pomysł na start, który wywołuje niechęć, ale po wytłumaczeniu wracasz do domu i stwierdzasz, że nie jest to takie złe. Piłkarze zmieniają na ten temat zdanie.

Kiedy podejmiecie decyzję?
Osobiście po włożeniu w to tyle pracy chciałbym, by podjęto decyzję w grudniu. Jednak to nic pewnego.

Co z ustalonymi wynikami, statystykami i rekordami?
Statystyki są naruszone od długiego czasu, na przykład przez rozdzielenie się krajów. Statystyki dla dawnych Niemiec, ZSRR czy Jugosławii stanęły. Zamiast ZSRR mamy dzisiaj 20 innych krajów.

Czy najważniejsze będzie przekonanie europejskich klubów? Kluby będą miały piłkarzy tylko dla siebie przez przynajmniej 7 miesięcy! One mogą na tym tylko zyskać. Gdy będą ich najbardziej potrzebować, oni będą na miejscu. Ja sam się z tym mierzyłem i znam prawdziwy problem. Zamiast czterech okienek w sezonie, gdy tracisz momentum przez reprezentacje, będą tylko dwa lub nawet jedno. Osobiście wolałbym cały październik dla reprezentacji i żadnych meczów w marcu. Jednak nawet jeśli zrobimy dwa miesiące w sezonie dla kadr, to będą dwa okienka zamiast pięciu plus turniej w czerwcu. Ważne jest też podkreślenie, że to projekt globalny dotyczący także kobiet i juniorów. Projekt ogólnie odpowiada obserwacji, jaką miałem przez całe życie: zawsze wstawało się lepiej, gdy wiedziałem, że wieczorem zobaczę dobry mecz. Zawsze mówiłem też, że prawdziwy cel trenera jest jeden: danie kibicom nadziei na coś pięknego.

***

L’Équipe w debacie swoich ekspertów podkreśla, że ten pomysł strywializowałby mundial, że potrzebny jest okrągły stół ze wszystkimi interesariuszami, że należy zadbać przede wszystkim o piłkarzy i ich odpoczynek oraz że przecież już zwiększono mundial do 48 uczestników. Większość z nich sprzeciwia się tej idei.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!