Pierwsze ostrzeżenie Ancelottiego
Po niedzielnym remisie z Levante Carlo Ancelotti ma duże zastrzeżenia do pracy zespołu w defensywie. Po dwóch kolejkach Królewscy mają już na koncie cztery stracone bramki.
Fot. Getty Images
Carlo Ancelotti podczas swojego pierwszego etapu na czele Realu Madryt nie zwykł publicznie krytykować swoich zawodników. Jednak po niedzielnym remisie z Levante ewidentnie nie gryzł się w język, gdy oceniał pracę swojego zespołu. „Musimy pracować nad zaangażowaniem defensywnym. To nie jest problem jakości. To problem poświęcania się i koncentracji. Jeśli więc mamy z tym problem, wszyscy musimy się bardziej poświęcać i wszyscy musimy być bardziej skoncentrowani”, stwierdził włoski szkoleniowiec, który nie krył rozczarowania stratą pierwszych punktów już w drugiej kolejce La Ligi.
Na Ciutat de València Królewscy zdobyli trzy bramki, ale jednocześnie również trzy stracili. I wynikało to z licznych błędów w całej formacji defensywnej, której tym razem nie był w stanie uratować nawet Thibaut Courtois, który nie miał za wiele do powiedzenia przy żadnym z trzech trafień gospodarzy. Najpierw zawiódł Lucas Vázquez, który przy pierwszej straconej bramce złamał linię spalonego. Następnie Galisyjczyk został całkowicie sam bez wsparcia Fede Valverde czy Garetha Bale'a, co skrzętnie wykorzystał José Campaña wyprowadzając Levante na prowadzenie. Na koniec poważny błąd popełnił David Alaba, który mimowolnie „asystował” przy trafieniu Roberto Piera.
Mając to wszystko na uwadze, nie dziwi fakt, że Ancelotti ma duże zastrzeżenia do swoich obrońców. W ostatnich latach Real Madryt miał regularnie powracające problemy ze skutecznością pod bramką rywala, dlatego w takich okolicznościach dobra postawa w defensywie powinna odgrywać kluczową wręcz rolę. W niedzielę na wysokości zadania stanął przede wszystkim Vinícius, swoje trafienie dorzucił również Bale, ale tym razem zabrakło wsparcia Karima Benzemy. I przez problemy we własnym polu karnym trzy bramki okazały się ostatecznie niewystarczającą zaliczką, aby zdobyć trzy punkty.
Po odejściu Sergio Ramosa i Raphaëla Varane'a niezwykle ważną kwestią dla Ancelottiego jest jak najszybsze uformowanie nowej, solidnej i skutecznej defensywy. Tą podstawową parą stoperów są obecnie Éder Militão i Nacho, do gry po dłuższej przerwie w końcu wraca Dani Carvajal, a Alaba wciąż potrzebuje jeszcze czasu, aby zgrać się z resztą nowych kolegów. Zdaniem włoskiego szkoleniowca w niedzielnym meczu z Levante ewidentnie zabrakło w defensywie większego wsparcia ze strony bocznych obrońców. Ponadto wciąż do nowej roli adaptuje się Casemiro, który teraz ma na swoich barkach dużo więcej zadań i obowiązków czysto defensywnych.
Oczywiście trzeba mieć na uwadze, że sezon dopiero startuje, ale fakty są takie, że Real Madryt ma obecnie najwięcej straconych bramek spośród wielkiej trójki – cztery do trzech Barcelony i tylko jednej Atlético Madryt. Na poprawę błędów jest jeszcze dużo czasu, ale mimo wszystko Carletto wolał wysłać pierwsze ostrzeżenie na gorąco od razu w Walencji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze