Tak dla Jovicia, nie dla Mariano
Serb może liczyć na grę, ale Hiszpan praktycznie może o niej zapomnieć. Ancelotti chce odbudować pierwszego z nich, ale dla drugiego nie widzi ratunku. Obaj zostaną w zespole na ten sezon.
Fot. Getty Images
Carlo Ancelotti stawia sprawę jasno, gdyby coś stało się Karimowi Benzemie – do gry ma wkroczyć wtedy Luka Jović. Po przepracowaniu całej pretemporady z Joviciem i Mariano, Włoch nie ma wątpliwości, że Serb jest bardzo użytecznym napastnikiem, który może dać kibicom jeszcze wiele radości. Królewscy zapłacili za niego aż 60 milionów euro, ale pierwsze dwa sezony w wykonaniu napastnika były wręcz katastrofalne.
Jović nie dostawał wielu szans od Zizou, miał problemy z adaptacją i ze zdrowiem, a przede wszystkim nieustannie zmagał się z kłopotami pozasportowymi – nie przestrzegał stanu alarmowego w Belgradzie, by świętować urodziny swojej dziewczyny. Złamał sobie kość piętową w domu w stolicy Serbii, skacząc przez mur. Urządził grilla bez maski i nie zachowując bezpiecznej odległości w pierwszej fazie pandemii, gdy przepisy były bardzo restrykcyjne.
Odkąd tu jest, zdobył tylko dwie bramki i zanotował dwie asysty, co jest bardzo słabym wynikiem. W rzeczywistości jest już wyceniany tylko na 20 milionów euro, ale Ancelotti jest przekonany, że uda mu się odzyskać najlepszą wersję Jovicia. Powiedział już samemu zawodnikowi, że chce, aby ten odzyskał pewność siebie, coś, co całkowicie stracił pod skrzydłami Zidane'a.
Na drugim biegunie znajduje się Mariano, który znów nie chce się nigdzie ruszać, mimo że Ancelotti poinformował go już, iż będzie stawiał na niego bardzo rzadko albo wcale. Do końca kontraktu pozostały mu jeszcze dwa lata, a kwota około pięciu milionów netto za sezon jest odstraszająca dla innych i nie zamierza jej obniżać. Kluby, które pukały do jego drzwi, nie mogą sobie pozwolić na tak wysoką pensję.
W efekcie podstawowym napastnikiem będzie oczywiście Benzema, a zmieniać ma go Jović. Mariano może liczyć na grę tylko w wyjątkowych okolicznościach, ale zarówno Serb, jak i Hiszpan, zostaną w drużynie na ten sezon.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze