Real wciąż patrzy w stronę Torresa i Koundé

Królewscy z założenia nie chcą nikogo na siłę pozyskiwać, ponieważ działacze czekają, aż klubowa kasa napełni się do tego stopnia, by móc na poważnie ruszyć po Kyliana Mbappé. W pierwszej kolejności ewentualne braki mają być pokrywane graczami ze szkółki. Nie zmienia to jednak faktu, że Real na wszelki wypadek cały czas bacznie śledzi to, co dzieje się na rynku. 

Torres i Koundé to z pewnością jedni z najlepszych środkowych obrońców poprzedniego sezonu La Ligi, co nie przeszło w Madrycie niezauważone. Włodarze od dawna zakładali, że Ramos i Varane koniec końców mogą opuścić szeregi zespołu. Problem przy ewentualnej próbie sprowadzenia któregoś z wymienionych stoperów jest jednak oczywisty. Klub wciąż zbiera pieniądze na galaktyczny transfer, a kryzys ekonomiczny znacznie ten proces spowalnia. Jak zatem nietrudno się domyślić, wysupłanie kilkudziesięciu wolnych milionów euro jest niezwykle trudne. 

Ewentualne sprowadzenie stopera Villarrealu, który wywalczył sobie na dobre miejsce w reprezentacji oraz pojechał na turniej do Tokio, wydaje się nieco łatwiejszym zadaniem niż pozyskanie Koundé. Klauzula Hiszpana wynosi 65 milionów euro. To dużo, ale kwota może jeszcze podlegać negocjacjom. Awans Żółtej Łodzi Podwodnej do Ligi Mistrzów po zdobyciu Ligi Europy znacznie utrudniłby jednak pertraktacje. 

Klauzula Koundé wynosi natomiast 80 milionów euro. Sprzedaż Bryana Gila do Tottenhamu za 25 milionów dała natomiast Sevilli finansowy oddech. Ponadto Andaluzyjczycy mimo upływu lat wciąż nie zapominają, w jakich okolicznościach odszedł Sergio Ramos, przez co postawa przy negocjacjach mogłaby być mało elastyczna. Gdyby tego było mało, Sevilla zdążyła już odrzucić za Koundé opiewającą na 60 milionów ofertę Manchesteru City. 

Kłopotem dla Królewskich jest także to, że nie oni jedyni są zainteresowani Torresem i Koundé. Machester United chętnie widziałby u siebie kogoś z tej dwójki do stworzenia pary stoperów z Varane'em. Wydaje się, że na Old Trafford w żaden sposób nie odczuwają kryzysu ekonomicznego. Czerwony Diabły wydały na Jadona Sancho i Varane'a około 140 milionów euro.