Advertisement
Menu
/ marca.com

Benzema, kapitan pod każdym względem

Jeśli Marcelo nie zmieni nagle tendencji z minionych dwóch lat i przegra walkę o pierwszy skład z Mendym i Miguelem, faktycznym kapitanem Realu Madryt w przyszłym sezonie będzie Karim Benzema.

Foto: Benzema, kapitan pod każdym względem
Fot. Getty Images

W tym sezonie będziemy świadkami historycznego ewenementu. By znaleźć pierwszego kapitana niebędącego Hiszpanem, trzeba się bowiem cofnąć aż do początku poprzedniego wieku. Pierwszym takim graczem w 1902 roku był Irlandczyk Arthur Johnson. Po nim drużynie przewodził José Giralt, Kubańczyk w czasach, gdy karaibska wyspa była jeszcze hiszpańska kolonią. Ostatnim zagranicznym kapitanem Królewskich był natomiast Gwatemalczyk, Federico Revuelto. Od 1904 roku opaska kapitańska w pierwszej kolejności należała zawsze do Hiszpana. Aż do teraz, gdy formalnie pierwszym kapitanem będzie Brazylijczyk, a drugim (i zarazem w praktyce pierwszym) Francuz. Trzeci w hierarchii jest Nacho, czwarty zaś Luka Modrić. 

Benzema w środę rozpoczął treningi po uporaniu się z wrażą zarazą. Napastnik trenował indywidualnie pod okiem Antonio Pintusa i jest już też po rozmowie z Carlo Acnelottim. Od momentu odejścia Cristiano Ronaldo rola Karima jest nieoceniona. Reprezentant Francji jest absolutnym punktem odniesienia w przedniej formacji, a jego znaczenie dla szatni wzrośnie jeszcze bardziej po pożegnaniu z Ramosem i Varane'em. Wkrótce piłkarz podpisze też kontrakt obowiązujący do 2023 roku. Tak naprawdę brakuje w zasadzie oficjalnego komunikatu po osiągnięciu porozumienia już kilka miesięcy temu. 

Nadchodzący sezon będzie dla 33-latka wyjątkowy pod wieloma względami. Benzema będzie bowiem pełnił funkcję kapitana, nadal będzie stanowił o sile rażenia Realu Madryt oraz po powrocie do kadry narodowej powalczy o awans na mistrzostwa świata w Katarze. Carlo Ancelotti po kilku latach przerwy spotka się z bardziej dojrzałym Karimem, którego rola wybiega daleko poza tę pełnioną u Włocha za jego poprzedniej kadencji. Dość przypomnieć, że Ancelotti musiał wówczas wstrzymywać transfer Benzemy. Była to epoka, w której jeszcze umieszczanie Karima w innych zespołach było normalną praktyką. 62-latek od samego początku widział w nim jednak kluczowe ogniwo ofensywnego tercetu BBC. 

Dziś w Madrycie nie ma już Cristiano, ale wrócił Bale. Tak czy inaczej, położenie Francuza i Walijczyka jest kompletnie różne. Trudno na ten moment przewidzieć, jak Gareth odnajdzie się na nowo w zespole po rocznym wypożyczeniu. Ancelotti natomiast przez wszystkie lata spędzone poza stolica Hiszpanii nie stracił z oczu Benzemy i na bieżąco śledził jego postępy. Dziś stary-nowy trener postara się wydobyć z niego jeszcze głębiej ukryty instynkt killera. Carletto zapowiedział to na swojej powitalnej konferencji, gdy stwierdził, że zamiast 30 goli oczekuje od Karima 50. Taki wzrost efektywności z pewnością przyda się zespołowi, którego jedną z głównych bolączek była słaba skuteczność. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!