Trzy lata zapomnienia
Mariano ma za sobą trzy lata do zapomnienia. Mimo wszystko napastnik wciąż utrzymuje, że chce zostać w Madrycie. Niewiele wskazuje na to, aby w najbliższym czasie jego sytuacja uległa zmianie.
Fot. własne
Swoje 28. urodziny Mariano Díaz obchodził w okolicznościach, które niestety nie są dla niego niczym nowym. Hiszpański napastnik podchodzi obecnie do swojego czwartego sezonu w pierwszym zespole Realu Madryt, w którym od momentu powrotu z Olympique'u Lyon jego obecność można określić mianem epizodycznej. Ponadto kolejne letnie okienko transferowe z rzędu na Santiago Bernabéu utrzymuje się ten sam scenariusz – klub chce atakującego za wszelką cenę sprzedać, a on sam upiera się przy pozostaniu.
Na przestrzeni trzech ostatnich sezonów Mariano rozegrał tylko 48 meczów. Zaledwie 11 z nich rozpoczynał w pierwszym składzie, natomiast w połowie przypadków nie spędził na boisku więcej niż 15 minut. Wysoka forma Karima Benzemy, brak zaufania ze strony Zinédine'a Zidane'a, regularnie powracające kontuzje i problemy zdrowotne oraz niezbyt skuteczne wykorzystywanie nielicznych szans doprowadziły do tego, że w tym momencie wychowanek Królewskich jest cieniem piłkarza, który w sezonie 2017/18 szturmem zdobył sobie miejsce w podstawowej jedenastce Lyonu.
Jedynie w marcu 2020 roku wydawało się, że droga napastnika w końcu może pójść we właściwym kierunku. Wówczas w meczu z Barceloną zdobył drugą bramkę dla Realu Madryt, czym przypieczętował ostateczny triumf gospodarzy i wprawił w ekstazę całe Bernabéu. Jednak kolejne miesiące nie przyniosły ze sobą tak wyczekiwanej regularności. Na przestrzeni ostatnich 17 miesięcy zanotował tylko jedno trafienie w meczu z Villarrealem w listopadzie 2020 roku i mimo odejścia Luki Jovicia w dalszym ciągu nie potrafił nawiązać jakiejkolwiek rywalizacji z Benzemą.
Chociaż Mariano jest wystawiony na sprzedaż, to w klubie zdają sobie sprawę z tego, że nie mogą za niego oczekiwać zbyt dużych pieniędzy. Bagaż zaledwie sześciu bramek w ciągu trzech lat doprowadził do tego, że z zawodnika, który w 2018 roku był wyceniany na 22 miliony euro, stał się napastnikiem wartym maksymalnie 10 milionów euro. Innym finansowym czynnikiem, który jeszcze bardziej utrudnia jakiekolwiek negocjacje jest pensja 28-latka – w Madrycie inkasuje obecnie 4,5 miliona euro netto rocznie i żaden inny kluby nie byłby gotowy nawet zbliżyć się do takiej sumy.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze