Roberto Carlos: Najlepszym przeciwnikiem był Figo
Brazylijczyk udzielił wywiadu brytyjskiemu wydaniu magazynu GQ i opowiadał o swojej karierze oraz tym, co dzieje się teraz w futbolu.
Fot. własne
Patrząc wstecz na swoją karierę, powiedziałbyś, że co było momentem, który przysporzył ci najwięcej dumy?
Od mojego pierwszego treningu w wieku 13 lat aż do końca kariery, nie mam dokładnego momentu. Cała moja kariera była wspaniała. Oczywiście, był rok 2002 (piąte zwycięstwo Brazylii w Mistrzostwach Świata), ale nie sądzę, aby jeden moment się wyróżniał.
Twój gol przeciwko Francji w Le Tournoi stał się legendarny. Czy kiedykolwiek zmęczyło cię to, że ktoś cię o to pyta?
[Śmiech] Nigdy mi się to nie znudzi. W sumie to całkiem zabawne, bo nawet teraz jest to gol, którego nikt nie rozumie. Ja sam go nie rozumiem, więc jak ktoś inny ma go zrozumieć?
Czy kiedykolwiek zdobyłeś lepszą bramkę?
Bardzo podoba mi się bramka, którą zdobyłem przeciwko Teneryfie – to był trudniejszy gol. Zdobyłem bramkę z linii bocznej, blisko narożnej chorągiewki.
Kto był najlepszym piłkarzem, z którym grałeś i kto był twoim najlepszym przeciwnikiem?
Najlepszym zawodnikiem, z którym grałem był Ronaldo Fenomeno. Najlepszym przeciwnikiem był Luís Figo.
Grałeś z kilkoma angielskimi zawodnikami. Jacy byli w szatni? Przyjaźniłeś się z nimi?
Bardzo dobrze się dogadywałem i miałem z nimi wszystkimi świetne relacje. Jonathan Woodgate, Steve McManaman, Michael Owen, ale w szczególności David Beckham jest kimś, z kim świetnie się rozumiałem. To bardzo bliski przyjaciel.
Kto był lepszy w rzutach wolnych, ty czy David Beckham?
[Natychmiast i bez tłumacza] Ja! Ja!
Jakiej rady udzieliłbyś młodym zawodnikom, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z piłką?
Aby ciężko trenować, rozwijać się jako osoba i profesjonalista, szanować kolegów z drużyny i zawsze grać, aby wygrać. Piłka nożna jest szkołą, źródłem edukacji i należy starać się poprawiać każdego dnia.
Powiedziałeś, że twoim piłkarskim bohaterem jest Diego Maradona. Czy to kontrowersyjny wybór dla Brazylijczyka?
Nie do końca. Mamy Pelé, który był królem, ale jest też Maradona, który był moim przyjacielem i kimś, kogo miałem okazję zobaczyć jak gra. Był dla mnie wzorem do naśladowania. I nie ma już tak wielkiej rywalizacji między Brazylią a Argentyną.
Co on dla ciebie znaczył? Co było w nim wyjątkowego?
Na boisku był geniuszem. Poza boiskiem był kimś, kto dawał mi rady, tłumaczył mi różne rzeczy, był przyjacielem, który uczył mnie, jak się bawić. Kiedy tylko był w Madrycie, zapraszał mnie na kolację. Stał się bardzo bliskim przyjacielem. Zanim go poznałem, był moim idolem, wzorem do naśladowania, a potem stał się moim bliskim przyjacielem.
Czego najbardziej brakuje ci w grze? Czy jest to szatnia, czy uwielbienie ze strony kibiców, czy po prostu gra w meczu?
To proste: po prostu bycia na boisku i grania.
Kiedy ostatni raz grałeś w piłkę nożną?
Dwa dni temu, w Klasyku legend. Real Madryt 3, Barcelona 2 [wielki uśmiech].
Czy żałujesz czegoś ze swojej kariery?
W ogóle niczego nie żałuję. Miałem wspaniałą karierę. Mogłem zagrać źle w tym czy innym meczu, ale wszystko – treningi, spotkania z drużyną, podróże po świecie – miałem wspaniałą karierę.
Nigdy nie występowałeś w Premier League. Jak myślisz, jak byś sobie poradził?
Myślę, że byłbym tym samym Roberto Carlosem, który grał w Realu Madryt: zawsze szukał zwycięstwa, grał z radością i zdobył wiele tytułów.
Co sądzisz o reprezentacji Anglii w tej chwili? Czy oglądałeś ich jakieś mecze na Mistrzostwach Europy?
Oglądałem całe EURO i reprezentacja Anglii grała naprawdę dobrze. Przegrywanie jest częścią gry, częścią futbolu i naprawdę mam nadzieję, że poradzą sobie na Mistrzostwach Świata. Jeśli uda im się utrzymać ten poziom, zasługują na zdobycie trofeum.
Luke Shaw zagrał bardzo dobrze i ludzie zaczęli nazywać go Shawberto Carlos. Co sądziłeś o jego występach?
Był najlepszym zawodnikiem turnieju [śmiech]. Musi to utrzymać, musi dalej grać w ten sposób. To jest ważne.
Co sądzisz o Copa América? Wyobrażam sobie, że byłeś smutny z powodu przegranej Brazylii, ale czy cieszyłeś się z powodu Lionela Messiego?
Oczywiście jest mi bardzo smutno, że Brazylia przegrała, ale dla Leo ten tytuł, to trofeum było mu bardzo potrzebne. Jestem naprawdę szczęśliwy z jego powodu. Jako przyjaciel i kolega Lionela Messiego jestem naprawdę szczęśliwy z jego powodu.
Kogo nie możesz się doczekać na przyszłorocznych Mistrzostwach Świata?
Myślę, że będą to ci sami piłkarze co zawsze: Kylian Mbappé, Nicolo Barella, Gianluigi Donnarumma, Cristiano Ronaldo, Messi i oczywiście Neymar.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze