Krok bliżej do pozyskania Mbappé?

Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że Raphaël Varane przeżywa obecnie swoje ostatnie chwile jako zawodnik Realu Madryt. Następnym przystankiem w karierze Francuza będzie Manchester United, a Królewscy mają nadzieję zarobić na transferze stopera około 50 milionów euro. W klubie doskonale zdają sobie sprawę, że kwota uzyskana ze sprzedaży obrońcy może być kolejnym krokiem w kierunku sprowadzenia do Madrytu Kyliana Mbappé. Gracz PSG to w tym momencie jedyny piłkarz, który nadal znajduje się na celowniku Los Blancos w trwającym obecnie okienku transferowym.

Królewscy zdają sobie sprawę, że jeśli chcą zakontraktować młodego Francuza jeszcze tego lata, muszą zaoszczędzić jak największą sumę pieniędzy. Sprzedaż Varane'a, któremu pozostał tylko rok kontraktu, nie jest tutaj jedynym przypadkiem. Madryt opuścił tego lata również Sergio Ramos, który miał jedną z najwyższych pensji w zespole. 35-latek w stolicy Hiszpanii zarabiał 12 milionów euro netto, a jego przenosiny do Paryża oznaczają dla Realu dodatkowe oszczędności.  

W operacji Mbappé jedną z najważniejszych ról wciąż odgrywają przedstawiciele PSG, którzy na ten moment ani myślą o sprzedaży jednej ze swoich największych gwiazd. Jeśli paryżanie zdecydują się przysiąść do negocjacji, będą chcieli zarobić na transferze atakującego nie mniej niż 180 milionów euro. Na tym jednak wydatki się nie kończą, ponieważ jeśli Francuzowi ostatecznie uda się założyć białą koszulkę, jego zarobki będą oscylowały w okolicach 20 milionów euro netto za sezon, co dałoby mu tytuł najlepiej opłacanego gracza w ekipie Carlo Ancelottiego.

Kolejnym działaniem klubu, które miało na celu obniżenia wydatków, było przedłużenie umowy z Lucasem Vázquezem, dzięki czemu Królewscy nie musieli szukać na rynku transferowym kogoś, kto zastąpi Hiszpana od nowego sezonu. Lucas nie znajduje się w czołówce najlepiej opłacanych piłkarzy w kadrze, a dodatkowo w ostatnim sezonie pokazał, że sprawdza się również jako boczny obrońca i wciąż może być ważnym graczem w zespole.

Warto dodatkowo wspomnieć, że Real nie zamierza ruszać po żadnego nowego stopera w trwającym obecnie okienku transferowym. Los Blancos w nadchodzącym sezonie nie będą mogli liczyć na Varane’a oraz Ramosa, jednak tutaj na ratunek przechodzą Nacho oraz Éder Militão, którzy w poprzednich rozgrywkach wskoczyli do pierwszego składu na skutek kontuzji wspomnianej wcześniej dwójki. Hiszpan oraz Brazylijczyk pokazali, że mogą godnie zastąpić nietykalną w ostatnich latach parę stoperów Realu Madryt. Dodatkowym wzmocnieniem defensywy ma być David Alaba, którzy przeszedł z Bayernu Monachium jako wolny zawodnik. Wciąż nie wiemy, kto będzie czwartym stoperem w nadchodzącym sezonie, jednak spekuluje się, że miejsce to dostanie ktoś z trójki Víctor Chust – Mario Gila – Jesús Vallejo.

Królewscy planują zarobić dodatkowe pieniądze, które zostaną wykorzystane na transfer Kyliana Mbappé. W kadrze wciąż znajduje się 28 zawodników, a to oznacza, że jeszcze przynajmniej kilku graczy opuści zespół przed startem La Ligi. Martwić może jednak fakt, że w zespole nie ma wielu piłkarzy, których transfery mogłyby być dla klubu poważnym zastrzykiem gotówki. W ostatnich dniach wiele mówiło się o przyszłości Luki Jovicia. Serb pokazał się jednak z fatalnej strony w meczu z Rangersami i mało prawdopodobne, aby Los Blancos odzyskali chociaż część pieniędzy wydanych na byłego napastnika Eintrachtu Frankfurt.