Plan na Hazarda

Włoski szkoleniowiec wierzy, że uda mu się przywrócić Belga na tory z czasów Chelsea, gdy atakujący był niekwestionowaną gwiazdą Premier League. Szkoleniowiec Królewskich wraz z Antonio Pintusem opracowali plan, mający umożliwić osiągnięcie tego celu. W pierwszej kolejności inicjatywą musi się jednak wykazać sam Eden, który zdaje sobie sprawę, że tym razem żadne tłumaczenia już nie przejdą, a po odejściu Zidane'a nie ma już nad nim rozłożonego klosza. Sam Real Madryt również jest skłonny sprzedać piłkarza, jeśli spłynie za niego odpowiednio wysoka oferta. 

Innymi słowy, Hazard nie może już liczyć na taryfę ulgową. Atakujący wyczerpał kredyt zaufania, który i tak był wyjątkowo duży. W klubie dość sporą irytację wywołało też podejście 30-latka do końcówki sezonu, gdy jako priorytet obrał sobie powrót w pełni sił na mistrzostwa Europy. Efekt był spodziewany: Hazard nie dość, że nie błyszczał, to jeszcze doznał kolejnego urazu. 

Głównym odpowiedzialnym za przygotowanie fizyczne w reprezentacji Belgii jest Lieven Maesschalck. Nigdy nie był on zwolennikiem metod Grégory'ego Duponta. Podczas pobytu z kadrą Edenowi doradzono, by w trakcie urlopu zaczął uczęszczać do belgijskiej kliniki specjalizującej się w pomaganiu piłkarzom z kolanami i kostkami. Ma to pomóc także w ocenie stanu mięśni przed rozpoczęciem treningów z klubem. Maesschalck będzie musiał natomiast znaleźć wspólny język z Antonio Pintusem. 

Niezależnie jednak od tego, jak bardzo Eden ufa Maesschalckowi, jego głównym przełożonym w kwestiach związanych z przygotowaniem fizycznym pozostaje Pintus. Gracz otrzymał od Włocha wytyczne do przestrzegania przed ponownym stawieniem się w Valdebebas. Klub chce uniknąć sytuacji z poprzednich lat, gdy Hazard, delikatnie rzecz ujmując, nie wchodził w przygotowania w optymalnym stanie fizycznym. 

Gdy tylko zawodnik stawi się na swoich pierwszych zajęciach po wakacjach, będzie musiał od razu wejść na wysokie obroty. W obowiązkowym repertuarze Pintusa znajdują się codzienne testy siłowe, na rozciągliwość, szybkość i wytrzymałość. Piłkarze muszą dużo biegać, co nie było regułą za poprzedników Pintusa. Dla niego jednak wydolność pozostaje kluczową kwestią. Hazard nie będzie stanowił tu wyjątku. Jeśli tylko dostanie zielone światło od lekarzy po urazie odniesionym na Euro, będzie musiał sporo się napocić. Być może po tych dwóch beznadziejnych lata wreszcie uda się z niego wycisnąć więcej. Pot jest zaś ceną za pozostawienie swojej kryształowej wersji za sobą.