Ostatnia prosta
Przed Garethem Bale'em kluczowy moment w karierze. Walijczykowi zostaje ostatni rok kontraktu w Realu Madryt i wszystko wskazuje na to, że to jego pożegnalny sezon w piłce na najwyższym poziomie.
To tyle da się strzelić w jednym meczu, a nie przez cały sezon? (fot. Getty Images)
Coraz więcej źródeł donosi, że po wypełnieniu kontraktu w stolicy Hiszpanii atakujący po prostu zakończy karierę. W ten sposób Bale postawiłby kropkę na końcu opowieści pełnej sukcesów i zarazem kontrowersji. Gareth zdobył wiele trofeów, często będąc przy tym pierwszoplanową postacią w kluczowych momentach. 32-latek nigdy jednak nie potrafił złapać większej regularności w grze. Kontuzje i wątpliwa motywacja niejednokrotnie była stawiana w jednym szeregu ze wspaniałymi golami na Estadio Mestalla czy w Kijowie.
Tak czy inaczej, przed skrzydłowym jeszcze rok gry w piłkę i to najpewniej w Realu Madryt. Klub chętnie by go wypożyczył, ale wysoka pensja sprawia, że taki scenariusz wydaje się mało prawdopodobny. Już w zeszłym roku mimo oddania piłkarza na rok do Tottenhamu Królewscy i tak opłacali połowę jego pensji. Sam zainteresowany także nie widzi przeciwwskazań, by pozostać w Hiszpanii. Na dziś sztab szkoleniowy spodziewa się go na zaplanowanym na 19 lipca treningu.
W zaistniałej sytuacji zasadne jest pytanie, czy Bale jest w stanie jeszcze pokazać swoją najlepszą wersję czy też przebuja się po cichu przez ten ostatni rok. Przybycie Carlo Ancelottiego może być tym impulsem, który wykrzesze z Brytyjczyka resztki motywacji. Włoch doskonale zna zawodnika i jest przekonany, że przy odpowiednim nastawieniu, może stanowić wartość dodaną dla zespołu. Za jego pierwszej kadencji Bale w 92 meczach strzelił 39 goli i zanotował 31 asyst. Sam Gareth również ma o starym-nowym szkoleniowcu bardzo dobre zdanie. Pod względem interpersonalnym będzie to zgoła odmienny etap w porównaniu z tym za Zidane'a.
Mimo że poprzedni sezon był dla Bale'a mocno nieregularny, atakujący znowu zdołał udowodnić, że ma mocno wykształcony zmysł strzelecki. W ciągu 1667 minut zdobył 16 bramek. To liczby o wiele lepsze od któregokolwiek zawodnika Realu Madryt z wyjątkiem Benzemy. Goli tych zdecydowanie brakowało w poprzednim sezonie, gdzie główną bolączką drużyny była nieskuteczność i problem z kreowaniem sytuacji. Wszyscy liczą, że Ancelotti położy tej impotencji kres.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze