Isco zaskakuje

Włoski szkoleniowiec jako pierwszy potrafił wykrzesać z pomocnika pełnię możliwości. Ancelotti zawsze darzył pomocnika zaufaniem. Za pierwszej kadencji Carlo Isco zagrał 106 meczów, w których strzelił 17 goli i zanotował 21 asyst. Piłkarz jest doskonale świadomy tego, jak istotne będą dla niego najbliższe tygodnie. 29-latek chce wykorzystać swoją szansę, a do Valdebebas przybył w lepszej formie fizycznej niż kiedykolwiek. Widać to zresztą po jego sylwetce. Figura, która przez długi czas budziła wątpliwości wśród madridismo, dziś jest w idealnym stanie. Sztab szkoleniowy jest wręcz zdziwiony aż tak dobrą dyspozycją Isco podczas pierwszych sesji treningowych. Francisco chce pokazać, że ma jeszcze wiele do zaoferowania niezależnie od tego, czy pozostanie w stolicy Hiszpanii czy też zmieni otoczenie. 

Aby pozostać w Realu Madryt, Isco będzie musiał przekonać Ancelottiego, że jest zdolny spisać się lepiej od pozostałych graczy na jego pozycji. Za Zidane'a pomocnik znacznie stracił na znaczeniu w drużynie. Do tego stopnia, że w systemie rotacji był ostatnim w kolejce do gry w środku pola. W pewnym momencie wyprzedzili go nawet Arribas czy Blanco. W zeszłym sezonie Isco zaliczył 1092 minuty rozdzielone na 25 spotkań. Relacje z poprzednim szkoleniowcem doszły zaś do punktu, w którym piłkarz poprosił klub o zgodę na odejście. 

Ostatecznie Isco pozostał w klubie, a dziś jego sytuacja może obrócić się o 180 stopni. Konkurencja wciąż jednak nie śpi i jest wyjątkowo zażarta. Na korzyść Isco działa również powrót Antonio Pintusa. Trener przygotowania fizycznego stracił na znaczeniu po zakontraktowaniu Lopeteguiego, a następnie opuścił klub. Odejście Pintusa zbiegło się w czasie z początkiem zjazdu Isco. Odpowiedni spec od przygotowania może jednak sprawić, że Hiszpan odzyska swój idealny stan fizyczny, psychiczny i piłkarski.