Półtora roku przejściowego nowego Bernabéu
Real Madryt ma w swoim DNA stawianie sobie wielkich wyzwań nie tylko na boisku, lecz ostatnio także poza nim. Klub obrał sobie dwa wielkie cele do wykonania w bliższej i dalszej perspektywie. Królewscy chcą 11 września móc przyjąć na Bernabéu co najmniej 50 tysięcy kibiców, a w grudniu 2022 roku mieć już w pełni skończoną przebudowę stadionu.
Fot. YouTube
Działacze są w pełni przekonani co do tego, że jest to możliwe do osiągnięcia. Do pierwszej daty granicznej pozostało 70 dni. Do tego czasu trzeba odpowiednio przystosować murawę oraz przygotować trybuny i zadbać o przepustowość. Skonstruowano już nawet prowizoryczny tunel prowadzący do szatni. Madridismo liczy, że będzie miało okazję stawić się 11 września na Bernabéu i już wtedy po raz pierwszy zobaczyć w białej koszulce Kyliana Mbappé.
Prezes La Ligi wyraził natomiast nadzieję, że w sierpniu oficjalnie pojawi się pozwolenie na wypełnienie stadionów w 70 procentach. Bernabéu mieścić będzie mogło łącznie ponad 80 tysięcy kibiców. Włodarze Królewskich podchodzą jednak do sprawy ostrożnie i wciąż tak naprawdę nikt nie jest pewien czy wobec nieustannie zmieniającej się sytuacji epidemiologicznej nie skończy się na maksymalnym zapełnieniu wynoszącym 40 procent pojemności obiektu. Problemem w takiej sytuacji byłoby oczywiście podejmowanie decyzji dotyczącej tego, którzy fani mają mieć pierwszeństwo w wejściu na trybuny.
Real rozegra pierwsze domowe starcie z Celtą po tym, jak najpierw zaliczy trzy wyjazdowe spotkania: z Alavés, Levante i Betisem. Klub poprosił o pozwolenie na takie rozwiązanie, by – dodając jeszcze po drodze przerwę na reprezentacje – mieć więcej czasu na dokończenie niezbędnych prac na Bernabéu. Bezpieczeństwo kibiców jest absolutnie kluczowe. Kwalifikacje planujących i wykonawców są niezwykle istotnym elementem projektu. Na kilka dni przed 11 września prace jako takie zostaną wstrzymane, by skupić się w zupełności na idealnym przygotowaniu trybun i przepustowości.
Po zakończeniu każdego meczu układ trybun będzie zmieniany w taki sposób, by bez przeszkód móc kontynuować prace. Wszystko będzie funkcjonować w taki sposób przez półtora roku, do grudnia 2022 roku. Tak szybka i sprawna praca nie byłaby możliwa bez odpowiednio wyszkolonej do takich przedsięwzięć ekipy. Dlatego też Florentino w niedawnym wywiadzie przekonywał, że stadion będzie mógł gościć kibiców mimo trwających prac już we wrześniu.
Jeśli tylko rząd da zielone światło, Real wróci do swojej świątyni po 18 miesiącach przerwy. Po raz ostatni Królewscy zagrali na swoim obiekcie 1 marca 2020 roku w wygranej 2:0 potyczce z Barceloną. Zawieszenie rozgrywek i zmiana rytmu życia spowodowane zarazą sprawiły, że w klubie doszli do wniosku, iż nie będzie lepszego momentu na rozpoczęcie prac remontowych. Drużyna, której i tak nie mogli obserwować kibice, przeniosła się natomiast z meczami do Valdebebas. Ze starego stadionu usunięto centrum handlowe oraz postawiono cztery nowe wieże, mające podtrzymywać nowy dach. Nowe Bernabéu będzie bardzo nowoczesnym obiektem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze