Człowiek od zadań specjalnych
Lucas Vázquez i Carlo Ancelotti nie mieli jeszcze okazji ze sobą współpracować. Galisyjczyk chce jak najszybciej przekonać do siebie nowego trenera.
Fot. Getty Images
Możliwe, że pod względem czysto piłkarskim nie miał go jeszcze okazji poznać osobiście, ale już niebawem Lucas Vázquez może stać się dla Carlo Ancelottiego nowym człowiekiem od zadań specjalnych. Przypadek ten jest o tyle ciekawy, że chociaż Galisyjczyk ma na swoim koncie 240 meczów w pierwszym zespole Realu Madryt, to nigdy nie zagrał pod skrzydłami włoskiego szkoleniowca. Najpierw w sezonie 2013/14 skrzydłowy grał jedynie w Castilli, a następnie w sezonie 2014/15 odszedł na wypożyczenie do Espanyolu. Oznacza to, że teraz zaufanie u Carletto będzie musiał sobie wywalczyć praktycznie od zera.
Co ważne, decyzja o przedłużeniu kontraktu z Lucasem do 2024 roku nie wynikała z osobistej petycji Ancelottiego. Chociaż do oficjalnego ogłoszenia porozumienia doszło 3 czerwca, czyli dwa dni po powrocie Włocha do stolicy Hiszpanii, to fakty są takie, że same negocjacje były prowadzone już od dłuższego czasu. Tym samym nowy szkoleniowiec Królewskich nie miał większego wpływu na to, czy 30-latek pozostanie w szeregach Los Blancos na sezon 2021/22.
Wychowanek ma świadomość tego, że przed nim wielkie wyzwanie, dlatego mimo okresu wakacyjnego pracuje nad tym, aby na zbliżającym się okresie przygotowawczym stawić się w jak najlepszej formie. Po ostatniej kontuzji kolana, która wykluczyła go z końcówki poprzedniego sezonu nie ma już śladu i praktycznie codziennie stawia się w Valdebebas, aby pracować nad swoją formą fizyczną. Jednak oprócz kwestii czysto piłkarskich na Lucasie ciąży również duża odpowiedzialność pod względem mentalnym. W najbliższym sezonie pokona granicę 250 meczów w koszulce Realu Madryt, a w szatni będzie jednym z największych weteranów – więcej lat w pierwszym zespole mają obecnie tylko Nacho, Dani Carvajal, Marcelo, Casemiro, Toni Kroos, Luka Modrić i Karim Benzema.
Dobre pierwsze wrażenie robi się tylko raz, dlatego w tym momencie dla Lucasa liczy się tylko to, aby jak najszybciej poznać się z Ancelottim i od samego początku w pocie czoła pracować na jego zaufanie. Galisyjczyk udowadniał już jednak, że miano lojalnego żołnierza i człowieka od zadań specjalnych potrafi sobie wywalczyć praktycznie u każdego trenera. Teraz liczy na to, że podobnie będzie u Carletto.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze