Walka o Hålanda coraz trudniejsza
Z każdym dniem walka o transfer Erlinga Hålanda wydaje się być coraz bardziej zaciekła. Do gry może wkroczyć Bayern.
Fot. Getty Images
Plany Realu Madryt odnośnie Erlinga Hålanda komplikują się. Klub stoi w obliczu globalnego kryzysu w świecie piłki nożnej, odmowy sprzedaży Norwega przez Borussię i obowiązku negocjowania z Mino Raiolą, który zazwyczaj wymaga płacenia wielkich prowizji. Teraz pojawia się kolejny problem – Bayern Monachium.
Jak podaje Bild, Bawarczycy wybrali napastnika swojego głównego rywala na następcę Roberta Lewandowskiego. Do zmiany miałoby dojść latem 2022 roku. Władze klubu z Dortmundu już powiedziały agentowi piłkarza, że w tym roku nie ma szans na przeprowadzenie transferu. Gdyby drużyna pod wodzą Edina Terzicia nie dostała się do Ligi Mistrzów, presja na sprzedaż mogłaby stać się nie do zniesienia, ale ostatecznie zajęła ona trzecie miejsce w tabeli ligowej.
Bild powołuje się na klauzulę odejścia w 2022 roku, choć według informacji Asa potwierdzonych przez otoczenie samego gracza, taki zapis w kontrakcie nie istnieje. Jest tylko ustna umowa z Borussią, która ma mu ułatwić odejście za rok. Początkowo wyceniła go na 75 milionów euro, ta kwota będzie jednak rosnąć wraz z jego postępami sportowymi.
Bayern w sezonie 2020/21 dawał do zrozumienia, że nie będzie angażował się w walkę o Hålanda. Prezes Karl-Heinz Rummenigge mówił: „Mamy najlepszego zawodnika na świecie na tej pozycji. Robert Lewandowski ma kontrakt do 2023 roku i jestem przekonany, że biorąc pod uwagę jego profesjonalizm, sposób treningu i dbania o swoje ciało, to nie będzie jego koniec w Monachium”. Rummenigge jednak zawsze uzależniał te zamiary od tego, czy pozostanie za sterami na Allianz Arenie, a wiadomo, że 30 czerwca odchodzi ze stanowiska. Rządy przejmie Oliver Kahn, a jego zamiary mogą być całkiem odmienne.
Intencje Realu Madryt są jasne, zarówno na to lato, jak i następne: chodzi o to, by spróbować kupić Kyliana Mbappé. Stanie się to pod warunkiem, że PSG będzie otwarte na negocjacje po złożeniu prośby o odejście przez Francuza. Kwestię ściągnięcia Hålanda zostawia się na 2022 rok, wtedy jego cena będzie wyraźnie niższa niż 200 milionów, na które aktualnie wyceniono napastnika w Dortmundzie. W Madrycie są przekonani o chęci gry Norwega w białej koszulce, o chęci Raioli do utrzymania dobrych relacji z Królewskimi oraz o płynnej komunikacji między Florentino Pérezem i Hansem-Joachimem Watzke, którzy przyjaźnią się od kilku lat.
Bayernowi zależy na odejściu Lewandowskiego latem 2022 roku, aby zrobić miejsce dla Hålanda, zarówno w składzie, jak i na liście płac. Polak zawsze wykazywał zainteresowanie dołączenia do Los Blancos, próbując kilka razy bez powodzenia. Nawiązał współpracę z izraelskim agentem, Pinim Zahavim, aby grać w stolicy Hiszpanii, jednak niemiecki klub nie wyraził na to zgody. Real już wie, że polski napastnik będzie opcją na rynku transferowym, choć nie byłby to transfer na przyszłość. W sierpniu będzie miał 33 lata. Jego liczby wciąż plasują go na najwyższej półce piłkarskiej, ale czas leci szybko, a w Madrycie bardziej skupiają się na budowaniu zespołu, który będzie owocował przez całą dekadę.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze