Ancelotti spotka innego Ødegaarda
23 maja 2015 roku w ostatnim ligowym meczu Carlo Ancelotti dał szansę debiutu Martinowi Ødegaardowi. Norweg wszedł w spotkaniu z Getafe w miejsce Cristiano Ronaldo. Pomocnik liczył sobie wówczas 16 lat i 156 dni i tym samym stał się najmłodszym debiutantem w historii klubu.
Fot. Getty Images
Po ostatnim gwizdku w wywiadach piłkarz nie krył radości i dumy. Dziś, sześć lat od tamtej chwili, Martin znowu spotka się z Ancelottim w szatni Królewskich. Powracający z wypożyczenia do Arsenalu gracz nie jest już jednak tym samym chłopakiem, jakiego włoski szkoleniowiec poznał podczas swojego pierwszego etapu w Madrycie. Dziś Ødegaard aspiruje do bycia zawodnikiem pierwszego składu. Jest bardziej dojrzały i doświadczony po ponad czteroletnim okresie ciągłych wypożyczeń. 22-latek zaliczał pobyty kolejno w Herenveen, Vitesse, Realu Sociedad i Arsenalu z półroczną przerwą na Real w zeszłym sezonie. W stolicy Hiszpanii mimo powrotu na wyraźną prośbę Zidane'a nie cieszył się zbyt częstą grą. Teraz Norweg ma zamiar ten stan rzeczy zmienić.
W klubie nigdy nie brano pod uwagę definitywnego transferu pomocnika. Wiek Modricia oraz mała liczba graczy mogących występować w środku pola czynią z Ødegaarda atrakcyjną opcją na przyszłość. Dość powiedzieć, że po jego odejściu Kroos i Modrić pod koniec sezonu byli skonani. Zidane starał się jeszcze zatrzymać wypożyczenie do Arsenalu, ale nie zdołał już nic wskórać. Piłkarz potrzebował czuć się ważny.
Dziś trenerem jest już Ancelotti, który uchodzi za eksperta w zarządzaniu takimi piłkarzami, jak Ødegaard, którzy miewają problemy z przystosowaniem się do wymagań panujących w największych klubach świata. Włoch jest pewien, że pod jego okiem rozgrywający może wreszcie rozwinąć skrzydła. Kroos i Modrić potrzebują zmiennika na poziomie. Kolejny sezon na podobnych obrotach w wykonaniu Niemca i Chorwata nie wchodzi w grę. Pierwszy z wymienionych uzbierał 3700 minut w 42 meczach, drugi zaś 3100 minut w 42 spotkaniach. Ich przebieg nie wymaga szerszego komentarza. A przecież obaj biorą teraz jeszcze udział w mistrzostwach Europy. Okoliczności zmuszają więc Ødegaarda, by wreszcie postawił ten niezbędny krok do przodu. Już raz Carlo nie bał się dać mu szansy w 2015 roku.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze