Real Madryt w finale Ligi Endesa
Real Madryt wygrał z Valencią w decydującym starciu, którego stawką był finał Ligi Endesa. Spotkanie było bardzo wyrównane, ale niemal przez cały czas na prowadzeniu znajdowali się madrytczycy.
Fot. Getty Images
Koszykarze Realu Madryt kolejny raz wspięli się na wyżyny umiejętności i w bardzo trudnej sytuacji rozstrzygnęli rywalizację z Valencią na swoją korzyść. W kadrze na to spotkanie znaleźli się Abalde (dostał negatywny wynik testu na koronawirusa, ale nie trenował od 10 dni i ostatecznie nie zagrał) oraz Llull, który przyspieszył powrót, by tylko pomóc drużynie. Faktycznie jego wkład był bardzo ważny, lecz na zwycięstwo zapracował cały zespół. Rewelacyjne spotkanie rozegrał Garuba. Ten młody gracz do 16 punktów dołożył 14 zbiórek, z których jedną w kluczowym momencie w końcówce meczu. Real Madryt gra dalej i czeka na finałowego rywala.
Pierwsza piątka Realu Madryt nie mogła zaskakiwać i dzisiaj to zestawienie dobrze rozpoczęło mecz. Królewscy zyskali kilka punktów przewagi, lecz Valencia szybko wzięła się w garść i zbliżyła się do gospodarzy. Znakomicie w tej części spisywał się Garuba. Nie dość, że zdobywał punkty (7), to jeszcze zbierał (5). Na parkiecie pojawił się też Sergio Llull, który podjął ryzyko grania z nie do końca wyleczonym urazem. Po 10 minutach madrytczycy mieli przewagę, lecz była ona niewielka (22:18).
Druga część to bardzo wyrównana gra i ustabilizowany wynik z kilkoma punktami przewagi Realu Madryt. Llull występował w roli rozgrywającego, ale brakowało mu w tym fragmencie skuteczności. Na parkiecie był też Carroll, którego Valencia starała się powstrzymać faulami, co się na niej zemściło, bo Amerykanin bezbłędnie trafiał rzuty osobiste. Jednak zawodnicy z ławki gości sporo wnosili do gry zespołu, więc w żadnym momencie nie było mowy o zwiększeniu prowadzenia (42:39).
Po zmianie stron spadła skuteczność rzutów obu zespołów. Valencia po długim pościgu w końcu dogoniła Królewskich, ale madrytczycy znów wysunęli się na prowadzenie, chociaż ciągle było ono niewielkie. Później jednak uaktywnił się Llull i bardzo dobrze grał Tavares. Blancos dzięki nim osiągnęli nawet dziewięć punktów przewagi. Po stronie Valencii odpowiedzieli na to Sastre i Hermannsson i przed decydującą kwartą Blancos prowadzili 59:55.
Ostatnia część półfinałowej rywalizacja zapowiadała ogromne emocje i faktycznie tak było. Najpierw Real Madryt próbował uciec Valencii dzięki celnym „trójkom” Llulla. Udało się tylko na moment, bo znakomita gra Kalinicia pozwoliła gościom znów zniwelować starty. Emocje rosły i wtedy z dystansu trafił Garuba. To mogła być przełomowa chwila, lecz kilkanaście sekund później Usman zupełnie bez sensu zablokował piłkę, która już opadała i wyraźnie nie zmierzała do kosza. Punkty zostały jednak zaliczone i dalej nie można było mówić o rozstrzygnięciu.
W ostatnich sekundach spotkania kluczowa akcja przypadła Garubie. Po niecelnym rzucie Llulla Usman zebrał piłkę i trafił spod kosza, będąc przy tym faulowany. Real Madryt zyskał cztery punkty przewagi na minutę przed końcem. Valencia swoją szansę zmarnowała, bo z dystansu spudłował Van Rossom. Królewscy również nie byli skuteczni, ale mieli Tavaresa, który zebrał piłkę, zabierając rywalom cenne sekundy. Wtedy już tylko cud mógł uratować gości. Tak się nie stało, a celny rzut Prepelicia równo z końcową syreną posłużył tylko korekcie wyniku spotkania.
80 – Real Madryt (22+20+17+21): Causeur (15), Alocén (3), Garuba (16), Tavares (7), Taylor (10), Rudy (5), Tyus (1), Poirier (4), Carroll (6), Llull (13).
77 – Valencia (18+21+16+22): Van Rossom (7), Dubljević (8), San Emeterio (0), Williams (5), Sastre (8), Prepelič (11), Labeyrie (3), Tobey (11), Kalinić (13), Vives (4), Hermannsson (7).
Ćwierćfinały | ||
Real Madryt (1) | 2-0 1. 103:79 2. 81:75 |
Gran Canaria (8) |
Barcelona (2) | 2-1 1. 84:74 2. 63:72 3. 94:73 |
Joventut (7) |
Tenerife (3) | 2-0 1. 86:78 2. 92:68 |
San Pablo Burgos (6) |
Valencia (4) |
2-1 |
Baskonia (5) |
Półfinały | ||
Real Madryt (1) | 2-1 1. 81:70 2. 67:85 3. 80:77 |
Valencia (4) |
Barcelona (2) | 1-1 1. 112:69 2. 68:80 |
Tenerife (3) |
Finał | ||
Real Madryt (1) | 0-0 | Barcelona (2)/Tenerife (3) |
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze