Koundé bierze pod uwagę tylko trzy kluby

Ubiegłego lata Jules Koundé był bliski dołączenia do Manchesteru City i prawdopodobnie w najbliższych tygodniach znów będzie wzbudzał duże zainteresowanie na rynku transferowym. City proponowało Sevilli 55 milionów euro z 5 milionami w formie zmiennych, ale ostatecznie Anglicy zdecydowali się zawrzeć umowę z Benficą i pozyskać Rúbena Diasa – i całkiem nieźle na tym wyszli.

Real Madryt, Manchester United i Chelsea to tym razem najbardziej atrakcyjne kierunki dla Francuza, ale nie złożono jeszcze żadnych ofert. 22-latek znajduje się wysoko na liście Arsenalu, ponieważ Kanonierzy chcą kupić nowego prawego środkowego obrońcę, ale nie jest to ruch, który prawdopodobnie rozważy sam piłkarz, gdyż w przyszłym sezonie Anglicy nie zagrają w Lidze Mistrzów.

Środkowy obrońca ma klauzulę odejścia w wysokości 80 milionów euro, ale być może uda się wynegocjować niższą opłatę, która wyniesie około 55 milionów euro. To kwota zaoferowana przez City zeszłego lata i powinna wystarczyć, by skłonić Sevillę do sprzedaży. Dwadzieścia procent każdej kwoty trafi do jego byłego klubu Bordeaux.

Koundé utrzymuje świetne relacje z Sevillą i Monchim, więc jeśli tym razem pojawi się akceptowalna oferta, klub nie będzie stawał mu na drodze. Model Sevilli od lata zakłada, aby zawodnicy radzili sobie dobrze, a następnie byli sprzedawani, co jest dobre zarówno dla finansów klubu, jak i dla utrzymania ich reputacji jako jednej z najlepszych odskoczni w piłce nożnej.

Piłkarz chciałby odejść tylko do jednego z najlepszych klubów, ale Królewscy byliby go skłonni pozyskać tylko wtedy, gdyby drużynę opuścił Raphaël Varane lub Sergio Ramos. Jeśli po Koundé nie zgłosi się żaden czołowy klub, on sam chętnie zostanie na kolejny sezon w Sevilli.