Advertisement
Menu
/ as.com

Wielomilionowe problemy

Sezon 2020/21 już za nami i, co za tym idzie, czas rozpocząć letnie przygotowania do kolejnych rozgrywek. Z powodu kryzysu ekonomicznego raczej niewielu pozwoli sobie na głośne posunięcia na rynku. Nie zmienia to jednak faktu, że mimo wszystko powinniśmy być świadkami sporego ruchu.

Foto: Wielomilionowe problemy
Fot. Getty Images

Jednym z głównych wątków w trakcie wakacji będzie z pewnością czystka w Realu Madryt. Ciekawić może, co stanie się między innymi z graczami, którzy stanowią dla klubu wielomilionowe problemy. Mowa rzecz jasna o Edenie Hazardzie i Garecie Bale'u. Obaj mają galaktyczne kontrakty oraz nie spełniają pokładanych w nich oczekiwań. Na domiar złego młodsi już nie będą, a ich wartość znacznie spadła.  Belg przed ostatnim meczem sezonu znowu wypadł przez problemy zdrowotne. Drugi spędził rok na wypożyczeniu w Tottenhamie i wydaje się, że po powrocie może pozostać w stolicy Hiszpanii na ostatni rok kontraktu. Zdaniem wielu ani jeden, ani drugi nie powinni mieć już okazji do założenia w przyszłości białej koszulki. 

Alarmujący jest zwłaszcza przypadek Hazarda. Niedawno kamery zarejestrowały, jak Eden rozmawia z Florentino i Lucasem w ośrodku treningowym. Prezes wydawał się prosić atakującego o wyjaśnienie okoliczności urazu. 30-latek rozegrał w tym sezonie zaledwie 532 minuty w lidze rozdzielone na 14 meczów. Ani razu nie wystąpił od początku do końca. W ciągu całego sezonu jego bilans zamknął się na 896 minutach. Łącznie jego licznik nie dobija więc nawet do równowartości dziewięciu pełnych spotkań. Real ma za sobą 52 mecze we wszystkich rozgrywkach. 

Sytuacja Hazarda zaczyna frustrować również samego Zidane'a, który przecież tak zaciekle zawsze go bronił. Szkoleniowiec nie jest już w stanie wytłumaczyć zastoju i niemocy piłkarza. Eden niecały rok temu chciał nieco ugasić pożar po fatalnym pierwszym sezonie w białej koszulce i apelował, by sądzić go po drugiej kampanii. Wówczas nie zdawał sobie sprawy, że takimi słowami postawi się jeszcze bliżej ściany. Gdyby sądzić Belga za cztery gole, z czego jeden padł po przypadkowym odbiciu i jeden z karnego, wyrok musiałby być surowy. 

Za Bale'em natomiast dość nieregularny rok spędzony na wypożyczeniu w Tottenhamie. Walijczyk wziął udział w 34 meczach, w których strzelił 16 goli. Tylko raz jednak wystąpił od pierwszego do ostatniego gwizdka sędziego. Tak czy inaczej, jego liczby zdecydowanie przewyższają dokonania Hazarda. Gareth miał dość słaby start, za którym stały oczywiście również urazy. Niemniej jednak 31-latek zaliczył kilka występów, które naprawdę mogły przypominać Bale'a z najlepszych czasów. 

Podobnie jak w Madrycie, również w Londynie Bale nie miał za bardzo po drodze z trenerem. Mourinho był z początku wielkim zwolennikiem sprowadzenia atakującego z Realu. Ich relacje zaczęły się jednak bardzo szybko psuć. Odejście Portugalczyka sprawiło, że kurz opadł. Cóż jednak z tego, skoro wydaje się więcej niż możliwe, że Gareth za moment wróci do Madrytu i znów trzeba będzie się zastanawiać, co z nim zrobić przez ten ostatni rok kontraktu. Królewscy płacą Hazardowi i Bale'owi łącznie 60 milionów euro brutto rocznie. Pytanie, jak teraz pozbyć się tego wielomilionowego ciężaru, który nie przynosi na boisku żadnych korzyści. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!