Nic dwa razy się nie zdarza

Napięty terminarz, liczne kontuzje i różne problemy zdrowotne, kwarantanny i izolacje, a także wiele innych powodów sprawiło, że w zakończonym dopiero co sezonie ligowym rzadko kiedy mogliśmy oglądać na boisku tych samych zawodników. Zinédine Zidane co rusz musiał dwoić się i troić, jak zestawić wyjściową jedenastkę na kolejne spotkanie, a w ostatnich tygodniach zdarzały się dni, kiedy mógł liczyć tylko na trzech obrońców w całej kadrze.

Wszystko to sprawiło, że w ciągu 38 ligowych kolejek Królewscy ani razu nie zagrali w tym samym składzie. Francuski szkoleniowiec ani razu nie zestawił dwóch takich samych jedenastek i każde ligowe spotkanie rozpoczynali inni zawodnicy. To bardzo nietypowa sytuacja, ponieważ w przeszłości w Madrycie zdarzyła się tylko dwukrotnie. Pierwszy raz za czasów Juppa Heynckesa w sezonie 1997/98, a drugi raz, gdy Królewskich prowadzili w sezonie 1999/00 John Toshack i Vicente del Bosque.

Łącznie Zizou ma już za sobą 54 ligowe spotkania z rzędu, w których stawiał na innych piłkarzy. Kolejna ciekawostka jest taka, że Królewscy rozegrali też już 174 ligowe mecze, w których dwa razy z rzędu nie zagrali ci sami zawodnicy. Ostatni raz spotkanie po spotkaniu postawiono na to samo zestawienie w sezonie 2016/17 – w 8. i w 9. kolejce.

Problemy, z którymi musiał zmagać się Zizou, dobrze obrazuje też wyjściowa jedenastka na pierwszy i ostatni ligowy mecz. W tym sezonie Los Blancos rozpoczęli zmagania od 2. kolejki i spotkania z Realem Sociedad. Wówczas w bramce stanął Thibaut Courtois, w obronie zagrali Dani Carvajal, Raphaël Varane, Sergio Ramos i Ferland Mendy, w pomocy Toni Kroos, Luka Modrić i Martin Ødegaard, a w ataku Vinícius, Rodrygo i Karim Benzema. W sobotę od pierwszej minuty oglądaliśmy tylko pięciu z nich – Courtois, Varane'a, Modricia, Viníciusa i Benzemę.