Marcelo: Smak zwycięstwa jest czymś imponującym

– W Realu Madryt zawsze będzie istniała presja, to najlepszy klub na świecie. Przeciwko tej drużynie każdy chce zaprezentować się jak najlepiej. Presja to część życia piłkarza. Musisz wygrywać mecze i tytuły. My podchodzimy jednak do tego z radością. Chcemy grać i codziennie się uczyć.

– W życiu zdobyłem wiele rzeczy i zawsze pozostanę za to wszystko wdzięczny. Miałem szczęście grać w finałach, ale przegapiłem też wiele innych ważnych meczów. Gdy jednak upadasz, uczysz się wstawać. Dzięki Bogu wiem, jak się wygrywa, a smak zwycięstwa jest czymś imponującym. Właśnie dzięki temu codziennie wstaję z chęciami na rozwijanie się.

– Końcówka ligi? Mieliśmy teraz bardzo ciężki mecz, ale udało się wygrać. Możemy zdobyć mistrzostwo, chociaż nie zależymy od siebie. Wiemy, co musimy zrobić i doszliśmy do tego końca z szansami na tytuł. Musimy wyjść na ostatni mecz z wiarą w siebie, by móc wygrać.

– W tym klubie jest bardzo dużo osób, które codziennie pokazują ci coś nowego. Jeśli jestem za coś naprawdę wdzięczny, to za bycie częścią najlepszego klubu w historii. Bycie jednym z jego kapitanów to nie tylko noszenie opaski. Muszę też na przykład pomagać nowym piłkarzom. Do tego reprezentujesz ten herb na całym świecie. Gdy jadę do Brazylii, to też noszę tam ten herb, a to wielka odpowiedzialność.

– Gdy tu przyleciałem, miałem szansę znaleźć się w szkółce i nawet prawie grałem jako jej zawodnik. Widzę, jak traktuje się tutaj dzieciaki i bardzo mi się to podoba. Wiedziałem, że Real Madryt to ogromny klub, ale serce jego szkółki wywołuje u mnie wielkie emocje. Znajduje się w niej mój syn, który jest tym podekscytowany. Na każdy trening jedzie z wielką radością.