Co dalej z tym Zidane'em?
Zidane nie rozwiewa wątpliwości dotyczących swojej przyszłości. Francuz ma obowiązujący kontrakt, a klub chce jego pozostania. Sam zainteresowany jednak niezmiennie pozostaje tajemniczy.
Fot. Getty Images
– Cóż, na pewno Real Madryt zawsze będzie walczyć o Ligę Mistrzów. Jednak ja się na tym nie skupiam. Skupiamy się na końcówce sezonu. Zostają cztery mecze w lidze i musimy teraz odpocząć, a następnie pomyśleć o niedzielnym meczu. Resztę zobaczymy później – odpowiedział na pomeczowej konferencji Zizou pytany, czy Real Madryt w następnym sezonie ponownie powalczy o finał Ligi Mistrzów z nim jako trenerem. Tego typu wypowiedzi jedynie zachęcają do dyskusji na temat, który i tak wałkowany jest już od miesięcy. Zidane nie pozostawia żadnych tropów czy deklaracji pozwalających na interpretowanie czegoś w konkretną stronę. Nawet w klubie nie wiedzą dokładnie, co siedzi w głowie Francuza. Istnieją coraz większe obawy, że odejdzie on w podobny sposób, jak w 2018 roku, choć tym razem bez pucharu Ligi Mistrzów pod pachą.
Dość prawdopodobne jest, że ten sezon jest dla szkoleniowca najtrudniejszym ze wszystkich. Niewiele razy można było widzieć go tak zdenerwowanego, jak podczas konferencji prasowej 5 lutego, gdy zażądał od prasy, by mówiono mu w twarz, że media chcą jego odejścia. Zidane przedtem spędził 11 dni na kwarantannie, w których czasie docierać do niego musiało wiele negatywnych opinii dotyczących jego podopiecznych. Zespół odpadł z Pucharu Króla w kompromitujących okolicznościach, przegrał też w Superpucharze Hiszpanii, a dalsze perspektywy w lidze i Champions League malowały się niezbyt wyraźnie. Klub w tym czasie jednak wciąż powtarzał trenerowi to samo: że zaufanie wobec niego jest totalne, a na jakiekolwiek rozliczenia przyjdzie czas po sezonie. Ani przez moment nie rozważano zwolnienia go w trakcie sezonu. Tak samo jak nie kontaktowano się z żadnym potencjalnym następcą 48-latka. Nie zmienia to faktu, że krytyka napływająca z innych stron w tamtym czasie mocno go bolała.
Działacze chcą pozostania Zidane'a, ponieważ drużyna mimo wielu trudności zaszła bardzo daleko w Lidze Mistrzów i wciąż liczy się w walce o mistrzostwo Hiszpanii. Niemniej, nikt nie wie, jakie są zamiary samego Zizou. Jego charakter jest specyficzny, jedyny w swoim rodzaju. Do tego dochodzi także osobowość niepozwalająca mu na branie odpowiedzialności za projekty, do których nie czuje się wystarczająco silny. Wszystko to, co działo się w trakcie obecnego sezonu, mocno wypruło go z energii.
Po porażce z Chelsea było widać, że Zidane jest mocno dotknięty. Musiał być to wyjątkowo bolesny cios, ponieważ mowa o jednej z niewielu porażek, gdzie faktycznie mógł czuć się o wiele gorszy od rywala. Nie było wymówek, płaczów czy zwalania wszystkiego na brak szczęścia. Wszyscy byli zgodni w końcowej analizie: przeciwnik był najzwyczajniej w świecie lepszy. Poczucie tej niższości wraz z kumulacją innych czynników sprawiają, że w głowie trenera pojawiają się wątpliwości. Tylko on sam zna swoje dalsze losy. W Madrycie zaczynają jednak obawiać się najgorszego. Piłkarze, którzy znają go przecież najlepiej, jako pierwsi zaczynają intuicyjnie wyczuwać przyszłość bez Zizou.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze