Co z prawą obroną?
Kłopoty z prawą stroną defensywy sprawiają, że Zidane musi nie tylko zastanawiać się, co zrobić jutro, ale też w Londynie. Z kolei klub latem powinien przemyśleć, czy to właśnie ta pozycja nie wymaga najpoważniejszych wzmocnień.
Fot. Getty Images
Dani Carvajal i Lucas Vázquez prawdopodobnie nie pojawią się już w tym sezonie na boisku. W tym miesiącu pierwszy z Hiszpanów naderwał więzadło krzyżowe tylne w lewym kolanie, a drugi nabawił się kontuzji mięśnia półbłoniastego prawej nogi. Po cichu mówi się, że obaj mogliby wykurować się na finał Ligi Mistrzów, ale na razie Realu Madryt w tym finale nie ma. Jest za to problem na prawej obronie, który w najbliższych dniach będzie spędzał sen z powiek Zizou.
Co zrobić w sobotę?
W teorii trener ma do dyspozycji jeszcze jednego prawego defensora, którym jest Álvaro Odriozola. W teorii, ponieważ w praktyce wychowanek Realu Sociedad rozegrał w tym sezonie tylko dwa mecze w pełnym wymiarze czasowym i mówiąc oględnie, nie cieszy się dużym zaufaniem Francuza. Trudno się temu dziwić, ponieważ 25-latek na boisku z reguły okazuje się najsłabszym ogniwem zespołu. Hiszpan nie daje oczekiwanej gwarancji jakości i z reguły większość jego zagrań wzbudza niepokój.
Braki kadrowe sprawiły, że Odriozola już w ostatnich tygodniach musiał częściej pojawiać się na murawie i zagrał w meczach z Barceloną, Liverpoolem, Getafe, Cádizem, Betisem czy Chelsea. Ani razu nie zaliczył jednak solidnego występu, mimo że w Kadyksie zdobył nawet bramkę. Hiszpan ma braki techniczne i wydolnościowe, a przy tym popełnia sporo błędów i podejmuje złe decyzje, które nacechowane są widoczną gołym okiem niepewnością. Najprawdopodobniej już jutro otrzyma jednak kolejną szansę i zagra z Osasuną.
Co zrobić w Londynie?
Największym problemem Odriozoli jest jednak podatność na kontuzje i kłopot z wytrwaniem na boisku przez pełnych 90 minut. O ile intensywność meczu z Osasuną może pozwolić mu na taki wysiłek, o tyle za parę dni mógłby mieć z tym spory problem. Królewscy w środę zagrają o finał Ligi Mistrzów i wystawienie Hiszpana na mecz z Chelsea mogłoby okazać się samobójczym posunięciem, ponieważ angielski zespół bazuje przede wszystkim na wybieganiu i sile, a tego brakuje 25-latkowi na przestrzeni całego spotkania.
Czy na Stamford Bridge Zidane może postawić na prawym boku obrony na kogoś innego? Może i najprawdopodobniej to zrobi. Zizou ma trzy inne możliwości, ale każda z nich jest uwarunkowana tym, czy do pełni zdrowia wrócą Sergio Ramos i Ferland Mendy. Kapitan i Francuz mają być gotowi na rewanż, choć na dziś występ tego drugiego z Anglikami cały czas stoi pod znakiem zapytania. Ewentualny powrót ich obu pozwala nie tylko na zastąpienie Odriozoli, ale też na grę w innym systemie.
Zidane może zdecydować się na Nacho lub Édera Militão. Hiszpan ostatni raz zagrał na tej pozycji w pierwszym Klasyku, gdy przed przerwą zastąpił Lucasa i spisał się bardzo dobrze. Przed transferem o Brazylijczyku mówiło się zaś, że jest wszechstronnym defensorem, który może występować nie tylko jako stoper, ale też prawy obrońca i właśnie tę rolę odgrywał wielokrotnie jeszcze w Porto, jednak w Madrycie ostatni raz zagrał tam w marcu 2020, gdy Królewscy przegrali 1:2 z Betisem. Nacho czy Militão mogliby jednak operować po prawej stronie defensywy w ustawieniu z czwórką obrońców.
Ostatni i najbardziej prawdopodobny wariant to wystawienie na wahadle Fede Valverde, który w weekend ma opuścić domową kwarantannę i wrócić do treningów z drużyną. Obecność Urugwajczyka w składzie pozwoliłaby też na lepszą kontrolę środka pola, czego brakowało w pierwszym meczu z Anglikami. Wówczas Real ponownie zagrałby w ustawieniu 3-5-2, ale po drugiej stronie oglądalibyśmy Mendy'ego, a nie Marcelo. Na środku obrony Zidane postawiłby prawdopodobnie na Ramosa, Varane'a i Nacho lub Militão. Takie ustawienie defensywy będzie jednak możliwe tylko wtedy, gdy Fede i Mendy będą w 100% gotowi do gry.
Co zrobić po sezonie?
W maju Zidane w alternatywny sposób powinien uporać się z bólem głowy, którego przysporzyły mu kontuzje Lucasa i Carvajala, ale co zrobić w kolejnym sezonie? Lucas nie akceptuje propozycji klubu i latem może pożegnać się z Madrytem, choć AS donosi, że obie strony mogą jeszcze dojść do porozumienia. Zdrowie Carvajal staje się z kolei powodem do coraz większych obaw, ponieważ w tym sezonie udało mu się wystąpić tylko w 15 meczach. Pitbull nigdy nie grał tak mało, mimo że w przeszłości musiał rywalizować z Arbeloą czy Danilo. Odriozola nie wydaje się za to optymalnym rozwiązaniem na przyszłość, ponieważ jego liczby są jeszcze gorsze i na murawie oglądaliśmy go tylko 11-krotnie. Niewykluczone, że Królewscy zdecydują się go nawet sprzedać.
Kto mógłby zastąpić w kadrze Odriozolę i rywalizować z Carvajalem, który w tym sezonie zmagał się z pięcioma różnymi kontuzjami? Rynek transferowy nie oferuje na dziś wielu rozwiązań. Jednym z nich jest odzyskanie Achrafa Hakimiego, którego przed rokiem sprzedano do Interu za 40 milionów euro i zachowano prawo pierwokupu, choć Włosi temu zaprzeczają. Na ten moment wartość Marokańczyka i tak jest znacznie wyższa. W ostatnich latach sporo mówiło się też o Pedro Porro, który rozgrywa świetny sezon w Sportingu, a także Youcefie Atalu z Nice. Algierczyk podoba się Zizou, ale również jest graczem podatnym na urazy. W lipcu działacze będą musieli głowić się, co zrobić z prawą obroną, która w najbliższych latach paradoksalnie miała przysporzyć mniej problemów niż lewa strona defensywy, gdzie lekarstwem ma okazać się transfer Alaby, który będzie mógł grać na stoperze i zastępować też Mendy'ego.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze