Vinícius musi bronić swojego miejsca

Eden Hazard wrócił do zdrowia po swojej jedenastej kontuzji od czasu transferu do stolicy Hiszpanii. Oznacza to, że Vinícius musi być w stanie gotowości do walki o pierwszy skład. Brazylijczyk dobrze wykorzystywał nieobecności Belga, ale teraz wie, że musi pokazywać swoją najlepszą wersję. Był kiedyś testowany na prawej stronie ofensywy, ale ten eksperyment nie przynosił rezultatów i został porzucony. Obaj skrzydłowi są więc skazani na rywalizację ze sobą.

W tej chwili miejsce w jedenastce należy do Viniego. Jest on trzecim najczęściej grającym zawodnikiem z formacji ataku (2273 minuty), a ustępuje jedynie Marco Asensio (2352) i Karimowi Benzemie (3267). W tej chwili ci piłkarze tworzą ofensywny trójząb Zinédine'a Zidane’a i mają wybiec od pierwszej minuty na starcie z Chelsea. Były gracz Flamengo ma w tym sezonie 6 goli (po 3 w Champions League i La Lidze) oraz 7 asyst. Jest drugim najlepszym strzelcem zespołu, więcej ma tylko Benzema (27), a tyle samo uzbierali Casemiro i Asensio. W tym momencie wykręca swój najlepszy dorobek bramkowy w karierze. W sezonie 18/19 trafił do siatki 3 razy, a w 19/20 – 5 razy.

Vinícius zabłysnął już w podobnym meczu do tego wtorkowego – także z angielskim rywalem, w pierwszym spotkaniu z Liverpoolem na Estadio Alfredo Di Stéfano. Strzelił wtedy gola, który utorował drogę Królewskich do półfinału, a także uciszył szum wokół jego osoby. Przeciwko Chelsea będzie miał nadzieję na powtórkę, zwłaszcza gdy na horyzoncie pojawiła się konkurencja ze strony Hazarda.