Kwarantanna Valverde skończy się w weekend

O kontakcie Urugwajczyka z zarażoną osobą poinformowano w niedzielę 18 kwietnia. Piłkarz od razu został odizolowany od zespołu i ostatecznie w środę 21 kwietnia otrzymał pozytywny wynik testu. Obecnie przebywa w domowej izolacji.

O nowościach w jego sprawie poinformowała na Instagramie jego partnerka Mina Bonino. „Dla pytających, czujemy się dobrze! Fede dostał pierwszy pozytywny wynik w środę, ale już w piątek miał negatywny wynik. Z powodu protokołu musi pozostać 10 dni pod kwarantanną, ale już wszyscy dostajemy negatywne wyniki. Ja swoje 10 dni kończę jutro, a co do pytających o Benicio [roczny syn pary - dop. redakcji], nie robiliśmy mu testu, bo uznaliśmy za pewne, że miał wirusa (bo miał kontakt ze mną, a karmię go piersią, więc przekazałam mu i wirusa, i przeciwciała haha). On nie miał żadnego symptomu, niczego nie odczuł. Najgorzej zniosłam to ja, ale to trwało bardzo krótko i wyglądało jak intensywna grypa, ale nie miałam gorączki ani duszności, dzięki Bogu”, poinformowała dziennikarka na stories.

Można więc wywnioskować, że to partnerka Valverde jest zarażoną osobą, z którą piłkarz miał kontakt i od której ostatecznie złapał wirusa. Licząc 10-dniową kwarantannę od środowego pozytywnego wyniku, Urugwajczyk wróci do pracy z zespołem w weekend. Należy się więc spodziewać, że 22-latek będzie do dyspozycji trenerów dopiero na rewanżowe spotkanie z Chelsea. Oznacza to, że Fede poza spotkaniami z Cádizem i Betisem przegapi jeszcze także pierwsze starcie z Chelsea oraz mecz ligowy z Osasuną.