Advertisement
Menu
/ as.com

Kompletne zerwanie relacji

Superliga, a raczej to, czym miała być, po cichu wywarła wpływ na wiele różnych spraw. Niedoszły pokaz fajerwerków oddziałuje między innymi na przyszłość Sergio Ramosa w Realu Madryt. Z każdym dniem jego przyszłość w stolicy Hiszpanii wydaje się coraz bardziej odległa.

Foto: Kompletne zerwanie relacji
Do porozumienia jest znacznie dalej niż 11 metrów (fot. Getty Images)

Kontrakt obrońcy wygasa 30 czerwca i jak na razie na horyzoncie nie widać żadnego rozwiązania tej palącej kwestii. W ostatnich tygodniach żadna ze stron negocjacji nie zbliżyła się do siebie ani o milimetr. W niczym nie pomagają także ostatnie słowa Florentino, który w niedawnych wywiadach podkreśla swoje przywiązanie do Ramosa, ale też jasno daje do zrozumienia, że po prostu nie jest w stanie zrobić nic więcej niż to, co zrobił do tej pory. 

Prezes Królewskich nie ukrywa w żadnym momencie, że sytuacja finansowa klubu, nawet pomimo wieloletniej więzi z Sergio, jest tutaj kluczowa. Niewykluczone, że powstanie Superligi w znacznym stopniu rozwiązałoby ekonomiczne problemy przy przedłużeniu kontraktu z kapitanem. Rozgrywki zostały jednak rozwiązane, nim zdążyły ruszyć, a Ramos – choć czas tak naprawdę wcale nie gra na jego korzyść – oddala się od dalszych występów w białej koszulce. Sternik Realu chce w pierwszej kolejności przede wszystkim domknąć trwający sezon i tak naprawdę trudno mu się za specjalnie dziwić. Tym bardziej że wiele mówi się o tym, iż Pérez jest już z odejściem kapitana pogodzony. 

Drażliwą kwestią jest 10% obniżka pensji, o którą Florentino w obecnej sytuacji epidemiologicznej prosi zawodników. W zeszłym sezonie Ramos był jednym z tych, którzy najmocniej walczyli o spełnienie prośby prezesa. Kiedy jednak przyszło do rozmów o nowej umowie, 34-latek o niższych zarobkach nie chce już słyszeć. Nawet pomimo faktu, że przegapił większość meczów w tym sezonie. Dokładając do tego aspekt trwania umowy (klub proponuje przedłużenie o rok, piłkarz chce dwóch), sprawa jest naprawdę mocno skomplikowana. 

Nic więc dziwnego, że Królewscy zdecydowanie ruszyli po Davida Alabę. Wiele znaczących mediów podaje wręcz, że Austriak jest już w zasadzie graczem Realu Madryt. Obrońca ma dołączyć do drużyny za darmo i podpisać pięcioletnią umowę. Zaletą 28-latka jest także to, że może występować nie tylko na nominalnej pozycji Ramosa, lecz także w innych sektorach boiska. 

Wszystkie karty cały czas znajdują się na stole. Działacze coraz poważniej zaczynają też bowiem rozważać sprzedaż Varane'a. W klubie są świadomi, że lepszego momentu na spieniężenie Francuza może już nie być. W takim przypadku Real zostałby z Alabą, Militão i Nacho. Brakuje jeszcze zatem czwartego stopera, którym mógłby być Ramos. Mógłby, gdyby nie wyżej wymienione problemy… Nie zmienia to faktu, że i Éder i Ignacio spisywali się ostatnimi czasy wyśmienicie. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!