Podwójna misja Aleñi
Wypożyczony z Barcelony pomocnik Getafe może pomóc dziś Los Azulones w walce o utrzymanie, a zarazem ułatwić ekipie Ronalda Koemana drogę po mistrzostwo Hiszpanii.
Fot. Getty Images
Getafe gra dziś z Realem Madryt o coś więcej niż trzy punkty. Podopieczni José Bordalása walczą o oddalenie się od strefy spadkowej, a dwa najbliższe pojedynki to starcia z ekipą Zidane'a i z Barceloną. Drużyna z południa Madrytu wcieli się poniekąd w rolę sędziego La Ligi, ponieważ musi punktować w każdym spotkaniu, by wyjść z mało komfortowej sytuacji.
W meczach z pretendentami do tytułu mistrzowskiego wiele zależeć będzie od Carlesa Aleñi. W spotkaniu z Królewskimi wypożyczony z Barcelony zawodnik będzie miał podwójną misję: pomóc Los Azulones w walce o utrzymanie i ułatwić ekipie Koemana drogę po mistrzostwo. Jeśli ta sztuka mu się uda, to powrót w przyszłym tygodniu na Camp Nou będzie dla 23-latka jeszcze szczególnie wyjątkowy.
Aleñá został wypożyczony do Getafe w styczniu. Ten ruch opłacił się wszystkim, ponieważ pomocnik wylądował w klubie, gdzie może czuć się ważny. Do tej pory rozegrał 14 spotkań (10 w pierwszym składzie), w których strzelił jednego gola i zanotował jedną asystę.
Widmo spadku
Trudna sytuacja Getafe wymaga od urodzonego w Mataró piłkarza wykonania kroku naprzód. Klub z Coliseum ma cztery punkty przewagi na strefą spadkową i Bordalás wie, że gra Aleñi w najbliższych kolejkach może okazać się kluczowa, by spełnić cel, którym jest gra w Primera División w przyszłym sezonie.
Ponadto, jeśli Aleña pomoże Geta urwać punkty Realowi Madryt, to na wszystkim skorzystałaby też Barça, która wciąż posiada prawa do zawodnika. Aleña może podwójnie uderzyć pięścią w stół, czyniąc przysługę swojemu klubowi i jednocześnie powodując potknięcie jednego z najgroźniejszych rywali Dumy Katalonii w walce o tytuł. Po starciu na Coliseum do końca sezonu pozostanie siedem kolejek, w których trudno będzie odrobić jakąkolwiek stratę.
Podwójna misja Aleñi nie będzie oczywiście łatwa, mając na uwadze fakt, że Los Azulones nie wygrali z Los Blancos od dziewięciu lat, a od trzech nie potrafią strzelić Królewskim choćby jednej bramki.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze