Zdradliwa przewaga
Real Madryt 10 razy wygrywał w europejskich pucharach pierwsze starcie dwumeczu w stosunku 3:1. 4-krotnie taka przewaga okazała się niewystarczająca dla Królewskich.
Fot. własne
Z reguły po wygranej różnicą dwóch bramek w europejskich pucharach czuje się satysfakcję. Nie każde zwycięstwo jest jednak takie samo, a wygrana 3:1 z Liverpoolem na Di Stéfano to wynik dość niebezpieczny, jeśli rzucimy okiem na historię Królewskich w Europie. Bramka zdobyta przez Salaha daje Anglikom możliwość remontady, do której doszło w 4 z 10 dwumeczów Los Blancos, kiedy pierwszy mecz zakończył się rezultatem 3:1. Tak więc trzeba uważać.
Już w pierwszej „złotej epoce” w historii klubu Królewscy dwukrotnie bronili przewagi po wygranej 3:1 i w obu przypadkach ta sztuka im się udała. W drodze po La Segundę Los Blancos wygrali 3:1 z Manchesterem United w pierwszym półfinale Pucharu Europy, a rewanżu na Old Trafford zremisowali 2:2. Królewscy nie cierpieli, ponieważ wyszli na dwubramkowe prowadzenie po golach Kopy i Riala. Czerwone Diabły złapały kontakt w 52. minucie po golu Taylora, jednak do wyrównania doszło dopiero w 85. minucie po bramce Bobby’ego Charltona.
W drodze po La Quintę, ponownie w półfinałach, ofiarą Realu Madryt była Barcelona, która dwukrotnie przegrała z Królewskimi w stosunku 1:3. W pierwszym meczu dubletem popisał się Di Stéfano i jedno trafienie dołożył Puskás. W rewanżu dwie bramki zdobył z kolei Puskás, a jedną Gento. Ostatecznie Królewscy wygrali dwumecz pewnie, 6:2.
Holenderskie PSV było pierwszą drużyną, która odrobiła straty z Realem Madryt po porażce 1:3 w pierwszym meczu. Miało to miejsce drugiej rundzie Pucharu UEFA w sezonie 1971/1972, kiedy gole Eefa Muldersa i Oekiego Hoekemy wyrzuciły Królewskich za burtę rozgrywek. Ekipa z Eindhoven wygrała 2:0, czyli dokładnie takim wynikiem, którego po niemal pięciu dekadach potrzebuje Liverpool. Porażka w Holandii była pierwszą z trzech kolejnych Realu Madryt po wygraniu 3:1 w pierwszym meczu. W sezonie 1978/1979 w drugiej rundzie Pucharu Europy straty z pierwszego meczu odrobił Grasshopper Club Zürich po dublecie Claudio Sulsera. Z kolei w kampanii 1981/1982 w drugim meczu ćwierćfinałowym Pucharu UEFA po Los Blancos przejechało się niemieckie Kaiserslautern, które wbiło Królewskim manitę. Porażka 0:5 na Fritz-Walter-Stadion to jedna z najczarniejszych europejskich nocy w historii klubu.
W kolejnym sezonie w Pucharze Zdobywców Pucharów Realowi Madryt w końcu udało się obronić zaliczkę z pierwszego meczu po wygranej 1:0 w Budapeszcie z Újpestem. To był pierwszy dwumecz w drodze do finału w Goteborgu, gdzie madrytczycy przegrali z Aberdeen. 11 lat później Real Benito Floro przegrał w rewanżowym starciu ćwierćfinału Pucharu UEFA w Paryżu z PSG 1:4 i odpadł z turnieju.
W trzech ostatnich dwumeczach wygrana 3:1 w pierwszym starciu była dla Realu Madryt wystarczająca i Królewscy odprawiali z kwitkiem Manchester United (2002/2003), Napoli (2016/2017) i PSG (2017/2018). W pojedynkach z Włochami i Francuzami drużynę prowadził już Zinédine Zidane, a przygoda Los Blancos w Lidze Mistrzów kończyła się tytułami zdobytymi w Cardiff i Kijowie. Teraz, kiedy gdzieś powoli na horyzoncie widać już Stambuł, na drodze Realu Madryt staje Liverpool. Królewscy mają dobry wynik, ale nie aż tak dobry, jak niektórym się wydaje.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze