„Benzema jest bliżej przedłużenia umowy niż powrotu do Lyonu”
Karim Djaziri udzielił wywiadu portalowi MadeinFOOT działającemu w ramach grupy Ouest-France. Przedstawiamy część rozmowy z byłym agentem Karima Benzemy poświęconą właśnie Francuzowi.
Fot. Getty Images
Jakie jest twoje największe rozczarowanie w karierze agenta?
Jest tylko jedno i jest to historia między Karimem Benzemą a reprezentacją Francji. Teraz jest już po wszystkim. Wiemy, co się stało i dzieje teraz. Na początku to było dla niego bardzo trudne, ale teraz sobie z tym poradził i tyle.
Karim Benzema często łączony jest złym wizerunkiem: rzadko się uśmiecha, dąsa się... Myślisz, że zapłacił za ten wykreowany wizerunek?
Ludzie nigdy nie są szczęśliwi. We Francji zrobili to samo z Thierrym Henrym czy Franckiem Ribérym. Ludzie robią tak z najlepszymi. Jeśli jesteś jakimkolwiek zawodnikiem, nie sprzedajesz informacji. Gdy tylko jesteś na celowniku mediów, nawet jeśli cię nie znają, to muszą znaleźć coś do napisania. Często są to właśnie negatywne rzeczy: dąsa się i takie tam. Są to rzeczy, które są powiększane przez media, ale nie oddają jego osobowości.
Więc co sądzisz o braku powołań dla Karima po 2015 roku?
Wszyscy zastanawiają się dlaczego nie jest powoływany. Nawet gdyby kogoś zabił, byłby wybieralny, gdyby wypełnił swoją karę. Benzema jest daleko od zabicia kogokolwiek, on nawet nie został osądzony! Czy widziałeś kiedykolwiek wymierzenie sprawiedliwości w taki sposób w światowej piłce? Gość z takiego poziomu, który gra na światowym topie od 15 lat, od 6 lat nie jest powoływany... Nie ma czegoś takiego! I powtórzę kolejny raz. Karim nie powiedział, że Didier Deschamps to rasista. To nie jest prawda. „Nie, Didier nie jest rasistą, znam go bardzo dobrze, ale mógł ulec presji rasistowskiej części Francji”. Ludzie to źle zinterpretowali i zostali z łatką rasisty wobec Deschampsa. I zostało to przedstawione, jakby odpowiedzialny za to był Karim... To dezinformacja. Tak samo jak myślenie 50% Francuzów o tym, że Benzema był w Knsynie [miejscu obozu Francuzów na mundialu w RPA, gdzie wybuchł bunt wobec selekcjonera; Benzema na ten turniej w ogóle nie pojechał].
W Kazachstanie zapytać o jego sytuację musiał zagraniczny dziennikarz.
Najgorsze jest to, że nikt nie chce o tym mówić. Dider Deschamps odpowiedział Kazachowi: „Pewnie to Francuski dziennikarz cię o to poprosił”. To oznacza, że nie możemy już zadawać takich pytań we Francji. Takie słowa są bardzo poważne. Kilka miesięcy temu Deschamps w ogóle nie odpowiedział na pytanie o Benzemę, gdy potwierdził, że przywraca do kadry Rabiota.
Dlaczego to jest temat tabu we Francji? Także ze strony Federacji.
To temat tabu, bo nie jesteśmy krajem piłkarskim. Mamy tylko jedną sportową gazetę w postaci L'Équipe. W kraju piłkarskim media stanęłyby po stronie zawodnika. Przypomniałyby selekcjonerowi, że kadra nie należy do niego.
Nie myślałeś, żeby udzielać więcej wywiadów, by przełamać stereotypy o Benzemie?
Rozmawialiśmy z RMC, L'Équipe, Les Inrocks... Jednak gdy powstaje dana podstawa takiej sytuacji, trudno ją przełamać. Gdy plotka dociera do opinii publicznej, trudno to odwrócić, bo zawsze ktoś nie będzie dalej interesować się sprawą i nie sprawdzi tej wiadomości. W środku problemu Karim pojawiał się w mediach, ale ludzie uznali, że robi to, by się oczyścić. Gdy zostajesz po niewłaściwej stronie płotu, możesz robić wszystko, a i tak to nie zadziała.
Obecnie Karim jest w wielkiej formie, a w ostatnich dwóch latach pokazuje stały i wysoki poziom, także pod względem strzelania goli. Jak ty to oceniasz?
On zawsze taki był, on wie, jak strzelać i pomagać strzelić innym. Różnica jest taka, że strzela więcej, bo odszedł Cristiano Ronaldo. Wcześniej odgrywał rolę podającego, by pomóc trafiać mu. Jeśli jesteś palmą przy baobabie, to baobab rzuca na ciebie cień. Cristiano Ronaldo w wielkich latach strzelał po 60-80 goli... A masz wielkich napastników, którzy nie dobijają nawet do 20 goli rocznie.
Kiedy Karim zrozumiał, że będzie mu trudno wrócić do reprezentacji?
Miał trudny rok mundialu w 2018 roku, widać to po statystykach z sezonu 2017/18. Strzelił wtedy tylko 5 goli w lidze, co nigdy mu się nie zdarzyło w profesjonalnej karierze. Wtedy zrozumiał, że sprawa jest zamknięta, że to koniec. Przed EURO strzelił 28 goli i miał 8 asyst, a go nie powołali. Wtedy stwierdził, że jeszcze powalczy.
Przed aferą z sekstaśmą zyskiwał na znaczeniu w kadrze.
W 2014 roku po odpadnięciu z mundialu po ćwierćfinale z Francją powiedział mi, że nie przejmuje się, bo drużyna wraca i rośnie. On wrócił do kadry, gdy ta eksplodowała na mundialu w Knysnie. Laurent Blanc zrobił z niego swojego podstawowego człowieka i oparł na nim przebudowę. Na mundial w 2014 roku awansowali po barażach i tam wrócił entuzjazm wobec kadry po wszystkim złym, co otaczało ją po 2010 roku. Mieli dobry mundial, po którym on stwierdził, że wygrają EURO, bo mają już doświadczenie, a dojdą młodzi. Wiedział, że ekipa jest gotowa, by zacząć wygrywać. I to jest dla niego największa frustracja. A przecież gdy Francja doszła do finału EURO czy wygrała mundial, to w każdym z tych sezonów wygrywał też Ligę Mistrzów. A dobrze wiesz, że gdy masz w jednym roku w gablocie Puchar Świata i Puchar Europy, to patrzysz na grudzień [kiedy przyznaje się Złotą Piłkę].
Często słyszymy, że Benzema po prostu nie chce grać w reprezentacji, że nie lubi Francji. Jak możesz na to odpowiedzieć?
Gdy ludzie mi o tym mówią, odpowiadam: nie rozgrywasz 81 meczów dla kraju, którego nie lubisz. Nie walczysz o przezwyciężenie 1000 minut bez gola. Gdy w 2013 kadrę opuścił Frank Ribéry, głównym odpowiedzialnym za Francję stał się Karim. Mógł po czasie stwierdzić: „Ok, to by było na tyle, mam dość”. Inni tak robili. A wszystko przez sztucznie wymyślane rzeczy. Jak na przykład ta, że splunął na Marsyliankę. To wszystko na siłę tworzą media, jak teraz moim zdaniem robią to wobec Kyliana Mbappé. Już dzisiaj piszą, że odleciał, że jest nadęty, że jest egoistą, że nie jest przyjacielski.
Więc to ambicja wadzi Francuzom?
Gdy byłem młody, mieliśmy Raymonda Pulidora, którego we Francji nazywano mistrzem, chociaż zawsze kończył drugi. I Francja dostała pod tym względem upgrade. Dekadę później przyszedł Bernard Hinault i on był wielkim mistrzem. On miał wygrywanie we krwi, walczył łokciami o pierwsze miejsce. I on nie był kochany, nie był tak uwielbiany jak Poulidor. Przezywano go jako borsuk, chociaż to najlepszy francuski kolarz wszech czasów.
W ostatnich latach odkrywamy Karima na nowo. Jest bardziej ludzki, uśmiechnięty, szczęśliwszy szczególnie w materiałach z dziećmi. Zgadzasz się z tym?
Oczywiście, tak, ale to dlatego, że ma dzieci. Karim zawsze czuł się komfortowo. Nic się nie zmieniło w jego komunikacji. Dalej pokazuje swoje auta, kręci filmiki z podróży, z prywatnych chwil, z sukcesów sportowych. Robi, co mu się spodoba.
Więc Karim i Francja to twoje największe rozczarowanie, ale jednocześnie sam Karim to twoja największa duma?
Wszyscy moi zawodnicy są dla mnie powodem do dumy, z różnych powodów. Niektórzy pracowali krok po kroku na jakiś sukces. Jestem też dumny ze swojego pochodzenia w futbolu i chłopaków, którym pomogłem wejść na najwyższy poziom.
Czy współpraca z takimi profesjonalistami jak Ramos, Zidane czy Cristiano wpłynęła korzystnie na Karima?
Tak, ale on już sam stawiał sobie wielkie wymagania w Lyonie! W tych klubach możesz wejść do drużyny na podstawie talentu, ale nie zostaniesz tam bez pracy. A żeby zostać na szczycie, musisz stawiać sobie wymagania. Zacząłem pracę z Karimem, gdy miał 16 lat. Powiedziałem mu, że musi robić 1000 brzuszków dziennie, rozciągać się w pełni przed treningami i po nich, 2-3 razy tygodniowo pracować z fizjoterapeutą poza klubem. Wszystko dlatego, że to twoje ciało wyznacza twoje granice. Jakim cudem w takim klubie jak AC Milan w pierwszym składzie może grać 40-latek, nawet jeśli nazywa się Zlatan Ibrahimović? Nie jest też normalne, że Ronaldo, nawet przy swoim poziomie, ciągle gra w Juve i żaden 20-latek nie ma do niego podejścia. To samo dotyczy Messiego, Benzemy, Ramosa... Gdy zaczynałem pracę jako agent, widziałem gościa, który wypalił się w wieku 30 lat. Dzisiaj to środek kariery. Wtedy to było nie do pomyślenia. Ci goście z każdym razem podnoszą poprzeczkę.
Czy Karim może jeszcze pograć kilka lat na tym poziomie jak Ronaldo czy Ibrahimović?
Jeśli nie będzie mieć poważniejszego problemu, może pozostać na topowym poziomie przez przynajmniej 4-5 lat.
Może to robić w Lyonie? Sam o tym niedawno mówiłeś.
Tak, powiedziałem, że Karim bardzo chce wrócić do Lyonu i w głębi pragnie powrócić któregoś dnia do swojego klubu i swojego miasta. Dzisiaj jednak jest bliżej podpisania nowego kontraktu z Realem niż powrotu do Lyonu!
Czy ma pan na koniec dla nas jakąś anegdotę z Karimem?
W Cardiff w 2017 roku zszedłem do Karima do szatni po finale Ligi Mistrzów. Pracownik Realu powiedział mi, że przechodzi właśnie kontrolę antydopingową z Ramosem. W korytarzu do tego pokoju znajdował się Sir Alex Ferguson ze swoim przyjacielem. Zobaczył mnie i zaprosił do siebie, bo znamy się dobrze od czasów, gdy próbował mocno ściągnąć Karima do United. Przywitał mnie i powiedział z uśmiechem swojemu przyjacielowi, nawiązując do nieudanego transferu: „To przez niego musiałem skończyć pracę jako trener”. Dwie minuty później wyszedł Karim i zrobili sobie razem zdjęcie, które potem obiegło portale społecznościowe.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze