Zidane: Gole Viníciusa dodadzą pewności jemu i drużynie

[COPE] To był wasz odważny mecz, w którym błyszczała cała drużyna, ale jedno nazwisko wyróżnia się ponad resztę. Vinícius był dotychczas bardzo krytykowany i piętnowany za swoją skuteczność. Czy pana zdaniem to jest moment, który naznaczy karierę tego piłkarza?
Po pierwsze, cieszę się z niego, bo on i wszyscy wykonali fantastyczną pracę. Wiemy też, jaki to jest zawodnik, gdy ma przestrzeń. Widzieliśmy to przy pierwszym golu. Może właśnie brakowało mu gola przy całej pracy, jaką wykonuje i przy tym, co daje ekipie. Dzisiaj strzelenie dwóch goli doda dużo pewności siebie jemu, drużynie i wszystkim. On na to zasługuje.

[SER] Czy to był najlepszy mecz Vinícius pod pana wodzą? I czy problem Varane'a sprawił, że zmienił pan plan na swój mecz?
Nie, niczego nie zmieniliśmy. Wprowadziliśmy Miliego za Rafę i przygotowywaliśmy mecz w taki sposób z granie w 4-3-3. Utrzymaliśmy to, co przygotowywaliśmy. Na końcu cieszę się ze wszystkich, bo nie jest łatwo, gdy tracisz piłkarza w ostatniej chwili. Jednak jest, jak jest i wiemy, że w tym sezonie dzieje się wiele różnych rzeczy. Jesteśmy na to przygotowani i znowu to dzisiaj pokazaliśmy. A co do Viniego, nie wiem, czy to był najlepszy mecz, ale dwa gole w ćwierćfinale to coś ważnego dla niego i dla zespołu. Jestem z niego zadowolony, bo ciężko pracuje jak wszyscy. A dwa gole zawsze są ważne dla piłkarza.

[Onda Cero] Gdy widzimy takie miażdżenie Liverpoolu w pierwszej połowie, gdy widzimy trafienie z systemem i składem, to jest pan z siebie dumny jako trenera?
Cóż, cieszę się z piłkarzy, bo przygotowujemy mecz i to nic łatwego. Mamy dobrą dynamikę, a drużyna od początku świetnie zinterpretowała mecz. Mieliśmy małe problemy na początku drugiej połowy, ale dlatego, że jest też rywal. Mieli okazję i trafili, ale na końcu 3:1 z dzisiaj jest zasłużone. Jesteśmy zadowoleni z zawodników, bo wysiłek był ogromny. Zawodnicy są teraz bardzo zmęczeni, ale trzeba cieszyć się tym, co zrobiliśmy. Teraz musimy dobrze odpocząć i się zregenerować, a następnie od jutra pomyśleć o meczu w sobotę.

[Chiringuito] Wiele się wydarzyło w tym sezonie, a drużyna walczy teraz o La Ligę i jest blisko półfinałów Ligi Mistrzów. Czy Liga Mistrzów jest bliżej? I czy po tych ostatnich wynikach po całej tej krytyce z tego roku czuje pan swego rodzaju wyzwolenie?
Nie, nie mamy nic blisko. Niczego nie wygraliśmy. Jesteśmy zadowoleni z wyniku i tego, co robimy, bo piłkarze robią coś ogromnego. Mieliśmy wiele trudności w sezonie i je odwróciliśmy. Cieszymy się z tego, co robimy, ale daleko do końca. Pozostajemy żywi w dwóch rozgrywkach i będziemy dalej walczyć. To pierwszy mecz, ale wiemy, że jest rewanż. Musimy wiedzieć, że pojedziemy na rewanż, a wynik będzie brzmieć 0:0 i dzisiaj niczego nie zrobiliśmy. Cieszymy się z tego meczu, ale mamy drugi bardzo trudny mecz za tydzień.

[Radio Nacional] Moim zdaniem to był jeden z najlepszych meczów ekipy w sezonie, tym bardziej przy problemie z Varane'em. Z czego jest pan najbadziej dumny u swoich zawodników? Co wyróżniłby pan przy tak wielu problemach w tym sezonie?
Z charakteru tej drużyny. Wszyscy przechodziliśmy przez trudne chwile i nikomu nie było łatwo, ale wiem, że nasza drużyna ma charakter, by to wszystko odwrócić. Cieszę się z nich, bo to oni zawsze walczą na boisku. Ta ekipa nie ma granic, to jest w niej najlepsze. Zawsze chcą więcej. Mają ogromne doświadczenie i wiele wygrali, ale chcą zwyciężać dalej. To pokazuje charakter tych wszystkich piłkarzy.

[esRadio] Dzisiaj Vinícius i Asensio byli kluczowi poprzez szukanie przestrzeni między bocznymi obrońcami i stoperami Liverpoolu [Zidane kiwa twierdząco głową]. Czy to była inspiracja ze strony samych zawodników? Czy może to były pańskie zalecenia taktyczne? Pytam, bo rzadko mówi się o tym, że pan też ma wpływ na grę poprzez taktykę.
Cóż... No cóż... Przygotowujemy mecze i to była jedna z rzeczy, tak. Wiemy, że szczególnie boczni obrońcy są bardzo ofensywni i że tam były szanse, by ich ranić. Przygotowaliśmy to dobrze, a na boisku są zawodnicy i to oni tam pracują. Moim zdaniem jednak najlepsza była nasza faza obronna, bo najpierw musisz dobrze bronić. Dzisiaj wszyscy robiliśmy to dobrze: Vini, Marco, trójka pomocników, czwórka obrońców, wszyscy. Jeśli dobrze bronisz, to wiemy, że w ataku będziemy mieć jakieś szanse. Dzisiaj to było fantastyczne podanie Toniego i szybkość Viniego. Pierwszy gol był piękny.

[MARCA] Klopp powiedział, że będzie trudniej o remontadę bez publiczności. Czy dla was rewanż bez fanów będzie dużo spokojniejszy?
Cóż, musimy rozegrać rewanż. Kibice czy ich brak, Liverpool to nasz rywal i dadzą z siebie wszystko na boisku, nie mam co do tego wątpliwości. Musimy być na to przygotowani. To będzie świetny rewanż i wiemy, że będziemy musieli zrobić to samo w drugim spotkaniu.

[AS] Czy słyszał pan przedmeczowe i pomeczowe słowa Kloppa, który powiedział, że to nie jest nawet stadion piłkarski. Skarżył się, że musiał grać na Alfredo Di Stéfano. Czy pan rozumie te słowa? Czy to brak szacunku dla Realu Madryt?
Nie wiem... Nie będę komentować jego słów. To nasz stadion. Gramy tutaj i jesteśmy dumni z grania na naszym stadionie Alfredo Di Stéfano.

[Mediaset] Jak opisałby pan środek pola CKM, który naznacza epokę w światowym futbolu?
Wiemy, jakich mamy zawodników. To prawda, że oni radzą sobie świetnie. Mają doświadczenie i zawsze chcą więcej. Chcą pokazywać, że są dobrzy i pokazują to w każdym momencie.