Pichichi i Zamora „trudniejsze” od La Séptimy
Królewscy po raz ostatni mogli pochwalić się najlepszych strzelcem i bramkarzem La Ligi w sezonie 1987/1987, kiedy nagrody Pichichi i Zamory powędrowały w ręce Hugo Sáncheza i Paco Buyo. Nawet La Séptima nie kazała na siebie tak długo czekać.
Fot. Getty Images
Real Madryt musiał czekać 32 lata, by zdobyć najbardziej wyczekiwany przez kibiców tytuł. La Séptima uciekała Królewskim od 1966 roku, kiedy triumfowała słynna drużyna Ye-yé, aż do 1998, kiedy gol Mijatovicia z Juventusem Zidane’a dał Los Blancos pierwszy z trzynastu Pucharów Europy „w kolorze”.
Choć Trofeo Pichichi i Trofeo Zamora nie należą do nagród drużynowych i oczywiście nie są świętowane przez kibiców na Cibeles, to jednak wiele mówią o solidności zespołu w lidze. By przypomnieć sobie rozgrywki, w których piłkarze Realu Madryt zdobyli oba trofea, trzeba cofnąć się pamięcią do sezonu 1987/1988. Hugo Sánchez z 29 strzelonymi golami zdobył swój czwarty z pięciu tytułów Pichichi. Po drugiej stronie boiska Paco Buyo wygrał swoje pierwsze Trofeo Zamora (drugie zdobył w sezonie 1991/1992) ze średnią puszczonych goli równą 0,65.
To nie przypadek, że obie nagrody zostały zdobyte w tamtej epoce, czyli końcówce lat 80, kiedy Real Madryt absolutnie zdominował krajowe podwórko, zdobywając pięć mistrzostwo Hiszpanii z rzędu (między 1986 a 1990). Podobny wyczyn miał miejsce tylko na początku lat 60. (1961–1965), gdy Ferenc Puskás przejmował schedę najlepszego strzelca ligi po Di Stéfano, a pięć kolejnych tytułów najlepszego bramkarza trafiało do trzech porteros Los Blancos: José Vicente Traina (trzykrotnie), José Araquistáin i Antonio Betancourta.
Benzema i Courtois wciąż walczą
W bieżącym sezonie zdobycie obu indywidualnych wyróżnień przez Real Madryt nie będzie łatwe, jednak wciąż pozostają matematyczne szanse. Karim Benzema z dorobkiem 17 bramek jest obecnie trzecim najskuteczniejszym snajperem La Ligi, jednak ma bardzo trudnych przeciwników. Stawce przewodzi Messi (23 gole), za którym znajduje się Luis Suárez, autor 19 trafień. Francuz nie ma łatwego zadania, tym bardziej że nie jest wyznaczany do strzelania rzutów karnych. Jego rywale zdobyli z „jedenastek” po trzy bramki.
Z kolei Courtois walczy z innym gigantem, Janem Oblakiem, o tytuł najlepszego bramkarza Primera División. Portero Atleti jest liderem Zamory ze średnią 0,64 w 28 spotkaniach (co jest minimalną liczbą występów, by walczyć o nagrodę). Średnia Thibaut to 0,82, dlatego bramkarz Królewskich musi odrobić co najmniej pięć goli, by obronić tytuł, który wywalczył w sezonie 2019/2020.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze