Laso: Pierwszy raz widzę, by drużyna nie miała ani jednego rzutu osobistego
Pablo Laso po meczu z Žalgirisem wypowiadał się na temat niecodziennej sytuacji. Królewscy nie oddali ani jednego rzutu osobistego.
Fot. Getty Images
Pablo Laso:
– Najpierw chciałbym pogratulować drużynie zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz. Myślę, że nasza praca w defensywie była znakomita, chociaż popełnialiśmy drobne błędy. Ogólnie jednak praca w obronie była bardzo, bardzo dobra, również przy zbiórkach. Byliśmy w stanie zmuszać rywali do nieprzygotowanych rzutów, zbierać i kontrolować spotkanie.
– W ofensywie nie mieliśmy płynności. Nie chodziło o nietrafione rzuty, ale o straty. 22 straty to zbyt wiele, szczególnie że niektóre z nich były łatwe do uniknięcia. Jestem jednak zadowolony z pracy, jaką wykonali zawodnicy w tym trudnym meczu. Doceniam ich wkład w wygranie tego spotkania.
– Przed meczem byłem pytany o rangę tego spotkania. Dla mnie wszystkie mecze w Eurolidze są bardzo ważne i bardzo trudne. Dzisiaj mierzyliśmy się z zespołem, który walczy o udział w play-offach, tak samo jak my. To spotkanie ma taką samą wartość jak mecz w Vitorii w pierwszej kolejce. Jednak im bliżej jesteś końca sezonu zasadniczego, tym spotkania stają się ważniejsze. Wszystkie zespoły walczą o swoje cele. Z tego powodu ważne było odczucie kontrolowania meczu, co zrobiliśmy mimo wielu strat. Nad tym jeszcze musimy popracować.
– To zabawne, ale pierwszy raz w życiu widzę mecz Euroligi, gdzie drużyna nie oddała ani jednego rzutu osobistego. Moi zawodnicy pytają mnie, czy kiedykolwiek w mojej karierze widziałem takie spotkanie. Nie podeszliśmy na linię rzutów osobistych nawet raz. To jest coś, co zmusza mnie do zastanowienia się. Muszę iść do szatni, do zawodników i powiedzieć im coś o meczu, ale nie mam żadnego wytłumaczenia na to.
– Przedłużenie kontraktu? Kiedy obie strony chcą się porozumieć, to normalnie, że osiąga się porozumienie. Ja nie jestem zmęczony. Mam takie same chęci jak 10 lat temu. Jeśli byłoby inaczej, oszukiwałbym siebie samego i Real Madryt.
Martin Schiller (trener Žalgirisu):
– Przede wszystkim chciałbym pogratulować Realowi Madryt zwycięstwa. Jeśli spojrzysz na rytm gry i całe spotkanie, myślę, że oni zasłużyli na wygraną.
– Jestem zadowolony z naszej postawy w defensywie. Chwaliłem moich zawodników za bronienie z dużą koncentracją i zaangażowaniem, szczególnie że 48 godzin temu rozgrywaliśmy inny mecz. Wyzwaniem dla nas dzisiaj było zdobywanie punktów i wychodziło nam to na początku. Jednak wiedzieliśmy, że będzie coraz trudniej, ponieważ Real Madryt gra ekstremalnie dobrze w defensywie. Nie mogliśmy znaleźć sposobu na wrzucenie piłki do kosza. Jeszcze raz powtórzę, że Real Madryt zasłużył na zwycięstwo. Gratuluję im.
Nicolás Laprovíttola:
– To dla nas wielkie zwycięstwo. Myślę, że drużyna dobrze pracowała cały czas. Mamy świadomość, że naszym celem jest obecność w Final Four i wygranie Euroligi. Sądzę, że musimy się zregenerować i poprawić naszą grę. Robimy to na treningach i dzisiaj uważam, że to pokazaliśmy. Wiemy, w którym miejscu się teraz znajdujemy.
Jaycee Carroll:
– 2500 punktów w Eurolidze? Przekroczenie tej granicy jest całkiem fajne. Nie wiedziałem, że zbliżam się do niej, ale to oznacza, że miałem okazję do grania na tym poziomie od pewnego czasu. Jestem z tego powodu podekscytowany. Myślę, że to całkiem fajne.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze